Otrzymujemy zgłoszenia małych kotków żyjących na dworze bez ciepłego schronienia. Wiele z nich, a nawet większość, zimy nie przeżyje, a zanim to nastapi będą bardzo cierpieć

Wiemy, że wszystkich nie uratujemy i świata nie zbawimy. Jednak nie potrafimy przejść obojętnie wobec zamarzającego zwierzaka, sami grzejąc się w ciepłych mieszkaniach

Mamy niewielkie zaplecze lokalowe - dwa domki holenderskie, które trzeba ogrzewać (wiele zwierząt ratujemy dając im schronienie rowniez we własnych domach)

Nie stać nas na prąd , montujemy Webasto. Ale paliwo też do tego urządzenia również słono kosztuje

Zbiórka powstała na rzecz ogrzania pomieszczenia bezdomnym kotom - zwłaszcza chorym , również kociętom jak i szczeniętom , zanim znajdą domy

Na zdjęciu jeden z ostatnio przyjętych maluszków, który zamarzał bez pomocy okolicznych mieszkańców.

Bez wsparcia nie dźwigniemy...