Leczenie i utrzymanie kociąt z Mirkowa
Leczenie i utrzymanie kociąt z Mirkowa
Our users created 1 222 590 fundraisers and raised 1 338 876 888 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dotychczasowe koszty: 04.10 - wizyta u weterynarza 150 zł 07.10 - wizyta u weterynarza 30 zł 08.10 - zakup karmy 100 zł 11.10 - badania krwi, badanie na panleukopenie, pobyt w szpitaliku - 200 zł 11.10 - podanie surowicy na panleukopenie - 300 zł 13.10 - Fidelek umiera, koszty zostawienia jego ciałka w lecznicy 60 zł 14.10 - zakup virkonu do odkażania 400gram - 40 zł 18.11 - Przecinek ma załamanie, maleństwo trzeba uśpić. Koszt reszty leczenia 2037 zł. 21.10 - dzięki administracji BARFnego kalkulatora dostajemy wsparcie 500 zł w związku z tym obniżam o tą kwotę wartość rzutki 21.10 - dom tymczasowy sfinansował znaczną część leczenia o kolejne 500 zł zrzutka obniżona o kolejną kwotę
Kociaki zostały znalezione w czwartek późnym wieczorem w Mirkowie, tam spędziły noc aby w piątek popołudniu trafić pod naszą opiekę. Od razu pojechaliśmy do weterynarza, gdzie dostały sporą dawkę antybiotyków, leków przeciwzapalnych a także środek na pchły i robaki wewnętrzne. I tak na pokładzie mamy dwoje zakatarzonych i zakichanych maluchów. Dodatkowo mniejszy biało-czarny chłopak ma problem z oczkami, które muszą być regularnie zakrapiane. Biało bury ma za to chore zatoki co powoduje problemy z oddychaniem i ogromną ilość kataru. Kocięta trafiły pod naszą opiekę, ale koszty ich leczenia już teraz wyniosły 150 zł (dla każdego: dawka antybiotyku na 8 dni, dawka leku przeciwzapalnego na 3 dni, Stronghold, ogólne badanie, oraz sprawdzenie uszu od kątem świeżbowca), a antybiotyk najprawdopodobniej będzie musiał byc wydłużony i ostateczne leczenie będzie jeszcze droższe. Do tego maleństwa jedzą bardzo dużo, jako odpowiedzialni opiekunowie chcemy zapewnić im dostęp do wysokomięsnej zbilansowej karmy, nie wspominając już o żwirku który będzie schodził na bieżąco w duuuzych ilościach. W związku z tym zwracam się do Was z ogromną prośbą, abyście pomogli nam uratować, wyleczyć a ostatecznie znaleźć odpowiedzialne domy dla tych sympatycznych kocich chłopaków :) więcej o mojej działalności możecie poczytać na Facebooku
https://www.facebook.com/tworzymykociarzy/
Oraz Instagramie:
Tworzymykociarzy
11.10 w środę wieczorem kociaki zaczęły odmawiać jedzenia, caly czwartek było tak samo. W piątek w południe pojawiły się wymioty żółcią, koty ekspresowo trafiły do weterynarza, gdzie zrobiono im badania krwi oraz test na panleukopenie który wyszedł pozytywny. Dom tymczasowy załatwił surowicę, a maleństwa zostały pod czujnym okiem weterynarzy i pierwsza noc na pewno będą musiały tam być. Koszty szybujalą w górę, tym bardziej że u jednego wykryto wcześniej nie zauważony uraz mechaniczny wątroby. Jutro będę znała dokładniejsze kwoty, obawiam się jednak że cel który założyłam jest za mały. To dla mnie kosmiczna suma..staram się regularnie pomagać w fundacjach i sama robię co w mojej mocy jednak takie obciążenie finansowe dla studenta, z marną pensją zdecydowanie przerasta moje możliwości. Bardzo proszę was o mobilizację i pomoc, każda złotówka się liczy
Chłopaki w drodze do Wrocławia
Podczas wizyty u weterynarza.
Większy, zakatarzony kocurek
Kontrolna wizyta u weterynarza 7.10.19
Zmówienie z zooplus na mokrą karmę
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Bądźcie zdrowe kochane koteczki! ♥️♥️♥️
Trzymam kciuki za koteczki ✊
Pozdrawiam i dziękuję.
Powodzenia