Witam bardzo serdecznie. W marcu tego roku będąc z córką u fryzjera dowiedziałam się od fryzjerki ze Zuzia na łyse placki na głowie. Pierwsze pojawiły się w okolicy potylicy. Wielkości 5 złotówki. Odrazu kontakt z lekarzem rodzinnym. Skierowanie do dermatologa. Po wizycie prywatnie bo był bardzo szybki termin diagnoza : łysienie plackowate. Następna wizyta u lekarza rodzinnego z paniką z mojej strony. Uzyskałam pilne skierowanie na oddzial endokrynologii dziecięcej. 07.04.2022 przyjęcie na oddzial, wywiady z lekarzami,konsultacje. Pani doktor zleciła masę badan. Jestesmy po wszystkich badaniach, w nich nic niepokojącego nie ma. Nie znamy wciaz przyczyny tego łysienia. Pobyt w szpitalu : USG jamy brzusznej, codzienne pobieranie krwi, Holter ciśnieniowy, konsultacje psychologa,diabetologa,dietetyka. 12.04.2022 wypis do domu. Ciąg dalszy badan na inne terminy. Wykonaliśmy wszystkie badania. Placki łyse dosłownie pojawiają się codziennie nowe. My jako rodzice jestesmy załamani. Córka widać,że zaczyna sama się tym interesować pytać dlaczego, czy to minie. W międzyczasie pojawiły się potworne bóle brzucha w okolicy trzustki. 18.07.2022 roku gastroskopia. 12.07.2022 roku poraz kolejny prywatnie wybrałam się z Zuzia do innego dermatologa. Diagnoza łysienie plackowate wymagające leczenia. Zalecenia :

- osocze bogatopłytkowe

- karboksyterapia

- lampy led

Są to dla nas dość spore kwoty. Jeden zabieg osocza koszt 900 zł ( musi być 10 zabiegów aby można było mówić o poprawie)

Kosz lamp to 250 zł. Też trzeba serię zabiegów.

Nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc,ale w tej sytuacji gdy chodzi o nasze dziecko nie mamy wątpliwości,że są na świecie jeszcze ludzie dobrego serca. Bardzo prosimy w imieniu Zuzi o pomoc w nazbieraniu pieniążków na terapię w prywatnej klinice. Takie zabiegi nie są refundowane na NFZ. Do tego co miesięczny koszt sterydów oraz szamponów to około 250 zł.