Drodzy,

Nie umiem prosić o pomoc dla siebie, ale dzisiaj nie chodzi o mnie, tylko o moją córkę. 

15.07 dostaliśmy diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna. Zajęte 75% krwinek. 

Od tamtej pory przez większość czasu byliśmy w szpitalu zaliczając początkowe chemie, badania oraz licząc na remisję.

W tej chwili (20 września) jesteśmy na etapie Konsolidacji B - to formalnie trzeci etap leczenia. Na ten moment jesteśmy w domu, jednak wiadomo już, że jedno z nas musi być właściwie na stałe w domu, możliwe, że na cały czas leczenia, ponieważ Ada wymaga ciągłego monitorowania stanu zdrowia i niestety nie jest jeszcze w stanie wrócić do przedszkola, aby dołączyć do kolegów i koleżanek. 

Całość leczenia to dwa lata. Na szczęcie nie musimy być w szpitalu przez cały czas, ale to i tak ogromne obciążenie psychiczne, fizyczne i finansowe, będziemy przecież regularnie musieli wracać na badania, kupować leki, wspierać rozwój itd. 

Większość dzieci onkologicznych wymaga jakiegoś rodzaju rehabilitacji w trakcie i po leczeniu, a jak wiadomo z tym w Polsce jest średnio, dlatego proszę już dzisiaj o wsparcie i zaczynam planować. 

Potrzebujemy zebrać „poduszkę”, która pozwoli nam się skupić na leczeniu Ady i zapewnieniu jej jak najbardziej beztroskiego dzieciństwa w trakcie i po zakończeniu terapii. Zebrane środki wykorzystamy właśnie na to - od prozaicznych pieluch (które okresowo musi zakładać, bo niektóre badania są tak bolesne że siusia z bólu), po zdrowe, dobre jakościowo jedzenie dla niej (dla onkodzieci jedzenie to podstawa), a skończywszy na psychologu, logopedzie i fizjoterapeucie, który pewnie będzie nam musiał pomóc po tygodniach w bezruchu. W tej chwili nie umiem przewidzieć czyja pomoc może być nam dodatkowo potrzebna, ale już wiem, że dziecko w tym wieku łatwo może się uwstecznić dlatego trzeba zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić lub maksymalnie zminimalizować to ryzyko.

Będziemy wdzięczni za każde, najmniejsze wsparcie. Jeśli nie możesz nic dorzucić, to proszę udostępnij zrzutkę. 

Dodam też, że jeśli nie wykorzystamy całej kwoty, to z pewnością wróci ona do potrzebujących. Będąc tu na oddziale, już widzę ile potrzeba wsparcia. 

Pieniądze szczęścia nie dają, ale ułatwiają życie, kiedy dostajemy podobny cios. 

Dziękuję ❤️