Olimpia to niespełna sześcioletnia kobyłka, moja najlepsza przyjaciółka i moje oczko w głowie, członek naszej rodziny. Dlatego kiedy tylko zaczęła okazywać objawy wrzodów, które są bardzo uciążliwe, a nieleczone stanowią niebezpieczeństwo dla koni, natychmiast umówiłam się na wizytę u weterynarza. Niestety, koszt gastroskopii która pozwala na zdiagnozowanie wrzodów, ich stopnia oraz zlokalizowanie ich, przerasta nasze możliwości finansowe, tym bardziej jeśli leczenie okaże się długotrwałe. Samo badanie to koszt około 1tys zł, a leczenie: 2-3tys zł przy najbardziej optymistycznym wariancie (ok. 8 tygodni)

Narazie by ulżyć kobyłce poprosiliśmy dietetyka oraz weterynarza o pomoc w zmianie diety. Dobraliśmy jej nowe pasze, suplementy, zioła. Zmiana żywienia też wiąże się z kolejnymi wydatkami, które coraz bardziej obciążają nasz budżet.

W marcu miałyśmy jechać na zawody: nasze pierwsze w życiu, w dyscyplinie ujeżdżenia. Z treningu na trening szło nam coraz lepiej, każda jazda przynosiła nam dużo radości i rozluźnienia. Teraz każde założenie siodła wywołuje u Olimpii stres i ból, a na jazdach brak nam rozluźnienia i harmonii. Tęsknię za czasem, gdy wszystko było w porządku, za radością z jazdy, za komfortem Olimpii.

Ostatni czas nie był dla nas łatwy. Kobyła zaczęła coraz mniej jeść: najpierw odrzuciła sieczkę, potem zioła, aż w końcu przestała jeść całe posiłki. Codziennie, a czasem dwa razy dziennie musiałyśmy podawać Olimpii mesz, żeby jadła cokolwiek. Ostatnio nawet tego odmówiła. Byłam załamana, nie wiedziałam co robić. Zrobiłyśmy badania krwi: wyniki wskazywały na zaburzoną pracę wątroby. Natychmiast zmieniłyśmy jej paszę, po raz kolejny, na taką która ma małą ilość białka, oraz dokupiłyśmy olej z ostropestu (ostropest super wspomaga wątrobę, a w oleju przyswaja się jeszcze lepiej) oraz zioła. Kobyłka zaczęła jeść, co nas niezmiernie cieszy, i daje nadzieję na pozytywny wynik gastroskopii: być może to tylko (i aż) wątroba, a nie wrzody..

Kocham Olimpię całym sercem, zrobiłabym wszystko żeby tylko jej pomóc. Jedyne co nas powstrzymuje, to pieniądze. Każda złotówka się liczy, każde udostępnienie. Za każdy rodzaj pomocy bardzo dziękujemy, w imieniu moim, Olimpii i całej naszej rodziny. Niewielki gest dla Was, dla nas znaczy bardzo wiele, a pamiętajcie: dobro powraca! ❤️