Pomóż mojej mamie wydać książkę o naszej walce
Pomóż mojej mamie wydać książkę o naszej walce
Our users created 1 231 427 fundraisers and raised 1 363 924 907 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Witajcie kochani, w połowie sierpnia postawiłam ostatnią kropkę w książce. Tekst został oddany w ręce Ewy Popielarz, która jest mistrzynią redagowania. Jest ogromna szansa, że książka ukaże się w Empiku. Potrzebujemy jednak jeszcze troszkę Waszego wsparcia, ponieważ nie udało nam się zebrać kwoty potrzebnej, aby pokryć koszty składu, łamania i pierwszego wydruku. Pomożecie? Wierzę, że książka będzie ważną pozycją dla rodziców przechodzących przez dramat uzależnienia dziecka.
Pozdrawiam serdecznie
Magda
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Hej. Jestem Bartek. Nie jest łatwo mówić o takich sprawach, ale postanowiłem zaryzykować, aby pomóc mojej mamie, która jest dla mnie prawdziwą bohaterką. Dziś śmiało mogę stwierdzić, że uratowała moją przyszłość i prawdopodobnie moje życie. Mama zapragnęła opisać naszą historię, aby dać nadzieję innym, którzy zaleźli się w podobnej sytuacji. Od paru lat prowadzi bloga i wiem, że świetnie pisze. Myśl o tej książce daje mi mega kopa i motywację do działania. Potrzebujemy jednak sporo pieniędzy, aby książka mogła zostać wydana. Poniżej kilka słów od mamy. Pomożecie?
”Czy bardzo złamię tabu, jeśli opowiem moją historię? Co się stanie, jeśli wyznam, iż ponad rok temu odkryłam, że moje jedyne dziecko jest narkomanem i dilerem? ( Przy pełnej zgodzie mojego syna )
Świat się dla mnie zatrzymał, a czas odmierzał‚ strach i przerażenie. Byłam sama, w obcym kraju, gdzie wmawiano mi, że to co nas spotkało jest czymś normalnym i powinnam biernie przyglądać się temu, jak mój syn idzie w kierunku zatracenia. Nasze życie zaczęło przypominać dziki rollercoaster, w którym zepsuł‚ się układ sterowania. Miałam dwa wyjścia - poddać się i bezsilnie czekać w nadziei na cud, lub podjąć walkę na śmierć i życie.
Bez wahania wybrałam drugą opcję. Zaryzykowałam wszystko aby uratować moje dziecko. W tej chwili mój syn od kilku miesięcy przebywa w ośrodku leczenia uzależnień w Polsce, gdzie dzielnie poddaje się terapii. Nie było łatwo, ale widząc cud jego przemiany, zrobiłabym dokładnie to samo. Przed nami jeszcze długa droga, ale mocno wierzę, że nam się uda.
Przez te kilka miesięcy, odkąd moja rzeczywistość nie przypomina już tej, jaką znałam, poznałam wielu wspaniałych rodziców przechodzących przez to samo piekło. Uświadomiłam sobie, że może to spotkać każdego. Nasze historie są do siebie łudząco podobne. Taki sam strach towarzyszy każdemu z nas, walczącemu z potworem uzależnienia dziecka. Bez względu na status społeczny i rodzinny.
W hołdzie dla rodziców takich jak ja, piszę książkę pod tytułem „Jak mam Cię uratować”. Opowiadam o tym, w jak dramatycznych, wręcz nierealnych okolicznościach, postanowiłam położyć wszystko na jednej szali, by ratować życie mojego syna. Jest to opowieść o rozpaczy, strachu ale też o miłości i przebaczeniu.
Dzięki współpracy ze wspaniałą mentorką Elizą, książka ma szansę powstać w wersji papierowej orz w formie ebooka. Nad redakcją czuwa niezrównana Ewa Popielarz.
Pisanie to niesamowita przygoda ale niestety wiąże się z ogromnymi kosztami. Redakcja, korekta, skład i łamanie, a w końcu wydruk kosztują niemało. Bardzo nie chciałabym, aby pieniądze stanęły na drodze do spełnienia marzenia o wydaniu książki, zwłaszcza, że daje to ogromną dawkę pozytywnej energii mojemu synowi, który ciągle pyta jak mi idzie i nie może się już doczekać, aż książka będzie gotowa.
Będziemy z Bartkiem przeogromnie wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą wpłatę. Każdy, kto zdecyduje się nas wesprzeć, dostanie plik ze zredagowanym już pierwszym rozdziałem oraz dostęp do prywatnej grupy na Facebooku, gdzie będę publikować treści dla wspierających. Jeśli nie masz nic przeciwko, to podziękuję za wpłatę w specjalnym poście na blogu i na moim fanpage na Facebooku i w grupie. Dla wspierających kwotą min. 50zł, prześlę elektroniczna wersję książki, kiedy będzie ona oczywiście gotowa. Dla tych z Was, którzy zdecydują się wesprzeć moją pracę kwotą 100zł i więcej, wyślę papierowy egzemplarz książki z autografem i dedykacją. Wszyscy będziecie oczywiście zaproszeni na wieczorki autorskie.
Umieszczę również podziękowania na końcu książki dla wszystkich wspierających. Oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko.
W imieniu Bartka i swoim dziękuję z całego serducha za każdą, nawet najmniejszą wpłatę <3
Mama - Magda
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Sama walczę od ponad 3 lat o własnego syna.. to łzy, ból ,krzyk,niemoc.. ale i nadzieja. Trzymam kciuki
Jestem z Wami
Trzymam kciuki!
Życzę powodzenia 😊🌷
Trzymam kciuki 👍 aby udało się wydac książkę!!
Dziękuję <3