Na samym wstępie bardzo dziękuję wszystkim Darczyńcom za wsparcie (każda kwota jest na wagę złota) oraz przyjaciołom za rozpowszechanie wszelkimi dostępnymi kanałami informacji o zrzutce. 
Jesteśmy nawet na Twitchu! ;)

Z aktualności:

Kryzys intensywnie rośnie. 

Znaczy, na razie wygląda to tak, jakby ktoś mu rozciągnął wszystkie wystające z tułowia części, a więc ma nóżki jak tyczki, ogon prawie tak długi jak on sam...

A reszta bez większych zmian. 

Chudziutki jest nadal, mimo tego, że dziennie pochłania trzy razy tyle, co dorosły kot. 
Zakupiwszy karton mokrego żarcia przewidywałam, że spoko, będzie na jakiś miesiąc... Naiwna ja. Kryzys wciągnie wszystko w góra dwa tygodnie... Brzmi przerażająco, prawda? 

Chyba spala wszystko co zje, to jest jedyne wytłumaczenie, bo czego jak czego, ale michy Małemu nie żałujemy.

Młody ma tyle energii, że mógłby nią obdzielić całą rodzinę aż do kuzynów trzeciego stopnia... I jeszcze by zostało. 

Częstotliwość kichania spada. Częstotliwość kichania na nas - nie spada. Nie wiem, jak to się dzieje, ale Kryzik zawsze, ale to absolutnie zawsze kiedy kicha, musi osmarać nasze stopy. 

Ogólnie trochę jak z dzieckiem - je, śpi, robi rozwałkę na chacie...

I trzeba sprawdzać, czy kupka jest ok - mogłabym dołączyć do dyskusji matek omawiających konsystencję i zapach kup swoich bombelków i nikt by się nawet nie zorientował, że mówię o kocie. 

W przyszłym tygodniu planujemy akcję szczepienie. 

A od teraz zaczynamy akcję pod kryptonimem WYPAS. 
Bo musimy trochę utuczyć Młodego. Bo to wstyd, żeby dupka była taka chuda! ;)

Wiem, że koniec miesiąca, wszyscy przed wypłatą, ale zachęcam do wsparcia zbiórki - piątak to duża pucha dobrej jakościowo wyżerki dla maluszka! ;)