Moja rodzina została z dnia na dzień, w ciągu 11 min odcięta od jedynego źródła utrzymania.

Moja mama, Monika Gójska, jak każdego poranka, wstała przed świtem, aby pojechać do pracy i otworzyć sklep na Marywilskiej 44. Zbliżając się do miejsca, widziała już wielką chmurę dymu unoszącego się nad Marywilską. Do ostatniej chwili miała nadzieję, że nie pali się jej miejsce pracy. Niestety stało się najgorsze i chwilę przed wjazdem zatrzymała ją policja i kazała natychmiast stamtąd odjechać. 

Prowadziła swój sklep w hali G, w boxie nr. 181. Z handlem jest związana odkąd pamiętam. Najpierw przeżywała przenosiny ze Stadionu Dziesięciolecia na Marywilską i obawiała się o swoją przyszłość, następnie pandemię, a teraz, na starość, wszystko spłonęło i nie ma gdzie pracować!

W związku z tym, że moja mama prowadziła głównie sprzedaż hurtową odzieży damskiej i obecnie sezon jest w pełni, jeszcze w sobotę zatowarowała po brzegi sklep. 

Oszczędności, które ma, starczą na przeżycie przez najbliższe dwa miesiące do czasu otwarcia tymczasowego miejsca pracy na Marywilskiej 44, ale potem trzeba będzie na nowo urządzić sklep i zakupić towar. A wraz z towarem, spłonęło całkowicie, całe wyposażenie sklepu, które też nie kosztuje mało.

Moja mama poświęcała swojej pracy dużą część życia i była to jej pasja. Zawsze ciężko pracowała na wszystko, co ma i o nic, nikogo nie prosiła. Chętnie pomagała innym (w tym także mi), a teraz przyszła pora, że sama musi poprosić o pomoc.

Ja ze swojej strony nie jestem w stanie pomóc mojej mamie finansowo tak, jak by tego potrzebowała. A widzę każdego dnia, jak ogromny stres ją zżera od środka.

1 sierpnia ma zostać otwarte tymczasowe miejsce dla kupców z Marywilskiej 44, gdzie moja mama będzie kontynuowała swoją działalność.

Dlatego będziemy z całą moją rodziną ogromnie wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą wpłatę i udostępnienie zbiórki, aby moja mama mogła zacząć od nowa pracować i pozwolić sobie na zakup nowego towaru i wyposażenia sklepu. Chciałabym, aby moja mama jak najszybciej mogła wrócić do pracy i dalej pracować tak, jak robiła to do tej pory, każdego dnia.

Z głęboką wdzięcznością!