Zrzutka na transport bezdomnych kotów do lecznicy
Zrzutka na transport bezdomnych kotów do lecznicy
Our users created 1 226 128 fundraisers and raised 1 348 038 988 zł
What will you fundraise for today?
Description
Niedawno odwiedziłam gospodarstwo szklarniowe, w którym w marcu kastrowaliśmy koty wolno żyjące. Niestety, zobaczyłam, że dwa z kotów wymagają pomocy.
Bury kocurek ma bardzo brzydkie, sfilcowane futro, dredy na grzbiecie i ogólnie nie wygląda na zdrowego. :’(
Drugi kocurek, biszkoptowy ma chore lub uszkodzone oko. :’(
Nie jestem w stanie sama im pomóc, bo już wyczerpałam swoje możliwości. Po pierwsze, nie mam kiedy łapać kotów, bo praca i obowiązki przy kotach w domu pochłaniają cały mój czas (mam tyle kotów co niektóre fundacje, a jestem osoba prywatną i działam zupełnie sama). Po drugie, nie mam nawet środków na paliwo, żeby jeździć do kotów i z kotami. Po trzecie, nie mam sił fizycznych, żeby je samodzielnie połapać, tym bardziej że mam duży problem z prawą ręką, nie w pełni sprawną, co utrudnia mi wiele czynności. No i po czwarte, mam dom pełen kotów i już naprawdę ani jednego więcej nie wcisnę, bo nie mam gdzie. Nie wspominając nawet o stronie finansowej.
Nie mam ani gdzie, ani za co leczyć tych kotów. :’(
Postanowiłam jednak poszukać pomocy w fundacjach, bo te dwa koty ewidentnie potrzebują pomocy weterynaryjnej i nie wyobrażam sobie zostawienia ich samym sobie, na pastwę losu.
Udało się zorganizować dla nich leczenie i miejsca w lecznicy.
Fundacja Koty z Grochowa weźmie je pod opiekę i zapewni leczenie.
Niestety, gorzej z łapaniem i transportem kotów, bo do tej pory nie udało mi się zorganizować pomocy :’(
Wszystko wskazuje na to, że mimo wszystko sama będę musiała się tym zająć, bo nikt inny tego nie zrobi. :(
I tu moja ogromna prośba o wsparcie.
Założyłam zbiórkę na koszty paliwa. Żebym mogła zatankować auto i zawieźć koty do lecznicy. Zakładam, że pewnie trzeba będzie kilka razy pojechać, zanim uda się złapać koty (które niedawno były łapane do kastracji, więc tym trudniej będzie teraz). Być może nie uda się obu kocurków złapać jednego dnia, więc trzeba będzie zrobić dwa kursy do lecznicy. No i potem odwieźć je z powrotem…
Kwotę ustanowiłam orientacyjnie, biorąc pod uwagę te scenariusze, na 200 zł.
Jeśli okaże się, że nie będę potrzebowała aż tyle, za resztę kupię karmę dla kotów ze szklarni. Na pewno bardzo się im przyda.
Jeśli ktoś może i zechce mnie wesprzeć, będę ogromnie wdzięczna.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.