Uwolnij mnie od bólu - wesprzyj leczenie i przynieś ulgę.
Uwolnij mnie od bólu - wesprzyj leczenie i przynieś ulgę.
Our users created 1 238 674 fundraisers and raised 1 383 745 449 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Niestety ostatnio doszła do mnie kolejna druzgocąca wieść, że choruję na chorobę Leśniowskiego crohna 🥺 nie mogę się pozbierać...czuję się fatalnie fizycznie przez wszelkie objawy, też doszły codzienne nudności, ciągle robi mi się slabo..emocje też siadają przez tą ciągłą walkę z chorobami...
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Dzień dobry
Piszę do Was jako siostra Sary – niezwykłej, pełnej empatii i pasji młodej kobiety, która dziś zamiast spełniać swoje marzenia, codziennie walczy z bólem. Wierzę, że razem możemy jej pomóc odzyskać choć część normalności, którą choroba jej zabrała. Oto jej historia.
Cześć, nazywam się Sara. Mam 25 lat.
Zamiast cieszyć się życiem, jak każdy młody człowiek, spędzam swoje dni większość czasu w domu, w czterech ścianach, w bólu i bezsilności. Od zawsze starałam się pomagać innym, to daje mi radość. Dlatego od dwóch lat uczę się języka migowego, aby móc wspierać moich Głuchych przyjaciół. Teraz niestety sama potrzebuję pomocy, bo moje ciało odmawia posłuszeństwa.
Rok temu zaczęły się nieznośne bóle stawów, skrajne zmęczenie, problemy z poruszaniem. Po wielu miesiącach wizyt u specjalistów i pobytach w szpitalach usłyszałam kilka przerażających diagnoz: Zespół Sjögrena, Fibromialgia, niezróżnicowane zapalenie stawów, a do tego depresja od paru lat. Gdy wydawało się, że to już wszystko, zdiagnozowano u mnie także chorobę Leśniowskiego-Crohna, która przynosi okropne bóle brzucha, krwawienia i poważne problemy z układem pokarmowym.
Każdy dzień jest dla mnie walką. Ból nie ustępuje ani na chwilę, a ja coraz częściej nie mam sił, żeby stanąć na nogi, nawet z pomocą kul. Najwięcej ulgi przynosi mi leżenie, które pozwala choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu. Choć jest mi coraz trudniej, staram się nie poddawać. Żyję nadzieją, że kiedyś znów będę mogła normalnie żyć, że ten koszmar się skończy.
Obecnie jedyne wsparcie, jakie otrzymuję, to 215 zł miesięcznie z MOPS-u. Ojciec trochę pomaga, raz na jakiś czas robi zakupy spożywcze, chemię domową choć tyle...ale nie może więcej. Niestety ze wzgledu na wiek straciłam rentę rodzinną, a o rentę socjalną wciąż muszę walczyć, bo ostatnio ZUS stwierdził, że jestem zdolna do pracy. Ta decyzja to dla mnie cios – przecież ledwo udaje mi się przeżyć kolejny dzień.
Codziennie brakuje mi pieniędzy na leki, rehabilitację, dojazdy do lekarzy,badania,podstawowe wydatki. Mam zaległości w rachunkach i muszę zadbać o zęby, co też kosztuje, a NFZ nie pokrywa wszystkiego. Jestem w dramatycznej sytuacji finansowej, z której sama nie potrafię wyjść.
**Dlatego zwracam się do Was o pomoc.**
Potrzebuję wsparcia, by przetrwać ten czas – by nie poddać się w tej nierównej walce, którą toczę codziennie. Wierzę, że dzięki Waszej pomocy odzyskam siły i będę mogła dalej walczyć o lepsze jutro. Każda złotówka to dla mnie ogromna nadzieja.
Z całego serca dziękuję za każde wsparcie ❤️
Sara
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Bądź dzielna. Nie poddawaj się. Nigdy nie jesteś sama