id: ah6rwt

Dom dla Masaja

Dom dla Masaja

Our users created 1 269 619 fundraisers and raised 1 469 775 916 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Byliśmy niedawno na Zanzibarze i była to nasza najlepsza podróż jak dotychczas. A wszystko dzięki ludziom, jakich tam poznaliśmy. Jednym z nich był Samuel. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie, wymieniamy pozdrowienia, on nam przesyła wieści z plaży.

Ostatnio poprosił nas o pomoc w budowie domu. Brakuje mu 400 $ aby zakupić materiały i kontynuować budowę zanim na dobre rozpocznie się pora deszczowa. Lada moment na Zanzibarze rozpocznie się ramadan, w czasie którego większość Masajów wraca do swoich domów rodzinnych i traci możliwość zarobkowania. Potem przez kolejne miesiące pada deszcz i wtedy są potrzebni w domu, aby pomóc przy bydle i uprawach kukurydzy.

Dla nas 400 $ to spora kwota i początkowo mu odmówiliśmy. Pomyśleliśmy jednak, że może udać się mu pomóc, jeśli zbierzemy siły. Bo dla większej grupy Europejczyków 400 $ to jest naprawdę niewiele, w przeciwieństwie do Masaja z Tanzanii.


Poznajcie Samuela. Samuel ma 28 lat i jest Masajem. Jego rodzina pochodzi z Kenii, ale obecnie mieszka w Tanzanii. Samuel przyjechał na Zanzibar żeby zarobić pieniądze na dom, który chce zbudować dla siebie i swojej przyszłej rodziny. To właśnie tam, w miejscowości Kiwengwa go poznaliśmy.

Na początku przedstawił nam się jako Jarek. Zapraszał nas oczywiście od razu do swojego sklepiku z pamiątkami i ręcznie robioną biżuterią, ale przy okazji każdej rozmowy poznawaliśmy jego historię i sytuację Masajów.

Samuel ma ośmioro rodzeństwa. Jego ojciec dostał swoją ziemię od rządu, który nakazał Masajom osiedlić się w jednym miejscu. Wcześniej jego plemię prowadziło koczowniczy tryb życia zmieniając miejsce zamieszkania zgodnie z potrzebami swoich wielkich stad bydła. Wędrowali po rozległych obszarach Kenii i Tanzanii szukając najlepszych pastwisk i dostosowując swoją wędrówkę do rytmu pory suchej i deszczowej. Teraz Masajowie osiedlili się w jednym miejscu i pobudowali bardziej trwałe domy niż te, na które pozwalał im koczowniczy tryb życia.

W obecnym życiu Masajów tradycja, którą bardzo cenią i starają się kultywować przenika się z nowoczesnością. Zdecydowana większość Masajów i Masajek jakie spotkaliśmy na Zanzibarze ubrana była w swoje tradycyjne stroje i kolory – czerwony dla mężczyzn i niebieski dla kobiet. Pielęgnują też oni swoje zwyczaje.

Któregoś dnia Samuel zaprosił nas na swoje urodziny, świętowane w tradycyjny masajski sposób. Podczas tego obrzędu grono przyjaciół jubilata błogosławiła go nie tylko życzeniami ale również mlekiem zmieszanym z wodą, które na niego wypluwali.

Niesamowite było też oglądanie i słuchanie tradycyjnych pieśni, tańców i pozorowanych walk Masajów na pokazie zorganizowanym przez hotel, w którym mieszkaliśmy. Oni naprawdę tym żyją. Pomimo wielu zmian, do jakich musieli się przystosować nadal są Masajami z krwi i kości. Ogromne wrażenie zrobiło też na nas poczucie wspólnoty wśród nich – dzielą się dosłownie wszystkim, pomagają sobie w każdej sytuacji, wiedzą, że mogą na siebie wzajemnie liczyć. Może również dlatego Samuel poprosił nas o pomoc – bo uznał, że jakimś stopniu jesteśmy częścią jego społeczności?

Kiedyś Masajowie byli samowystarczalni – mieli swoje stada bydła, które były dla nich głównym źródłem pożywienia. Obecnie, chociaż mleko i mięso są nadal najważniejsze, to ich dieta rozszerzyła się o powszechnie dostępne produkty jak ryż czy kukurydza. Te rzeczy jednak muszą już kupić. Podobnie jak telefon, jeśli chcą być w kontakcie z rodziną kiedy wyjeżdżają itd. Jeszcze do niedawna Masajowie nie znali i nie potrzebowali pieniędzy, ale to się zmienia. Uczą się tego, podobnie jak wielu innych rzeczy. Jak powiedział nam Samuel – życie się zmieniło i oni muszą się dostosować. A są bardzo inteligentni i szybką przyswajają sobie nowe informacje. Samuel nauczył się języka angielskiego w 3 miesiące i kiedy go poznaliśmy posługiwał się nim lepiej niż niejedna osoba, ucząca się w szkołach przez kilka lat.

Samuel przyjechał na Zanzibar aby zarobić pieniądze na swoje samodzielne dorosłe życie – najpierw na dom a potem na żonę. Wybudowanie domu kosztuje ok 1200 $, a opłacenie żony to koszt 15 krów (każda krowa jest warta ok 200 $). Marzeniem Samuela jest własny dom, potem żona, a potem czwórka dzieci. Chce mieć rodzinę, własne stado krów i wieść tradycyjne życie. Nie kusi go nowoczesność i całkowita zmiana stylu życia.

Dom, który chce wybudować będzie większy niż dom jego ojca i troszkę nowocześniejszy. Dom jego rodziców był chatą, na którą składały się 2 główne pomieszczenia. W jednym spali rodzice i małe dzieci, a w drugim starsze rodzeństwo. Jedynymi oknami były niewielkie pojedyncze otwory w ścianie jednego i drugiego pomieszczenia. Drzwi wejściowych nie było, a dzwonek i alarm stanowiły psy.

Samuel chce mieć dom taki jak jego brat – z czterema pomieszczeniami i nieco większy niż ojcowski. Podobnie jak w domu jego ojca nie będzie tam prądu, wody ani kanalizacji. To luksusy niedostępne dla Masajów w ich miejscach zamieszkania. Żeby naładować telefon trzeba iść do najbliższej większej wioski. Wodę pije się rzadko, bo przede wszystkim mleko zaspokaja pragnienie. Masajowie są nadal niemal samowystarczalni i doskonale radzą sobie z życiem w afrykańskim buszu. Ale w obecnej sytuacji potrzebują również pieniędzy na niektóre rzeczy. Na przykład na budowę domu.

Zastanawiasz się pewnie dlaczego mielibyśmy pomóc jakiemuś Masajowi w budowie domu?

Wielu z nas marzy o własnym domu i mimo to nie prosimy nieznajomych (czy nawet przyjaciół) żeby nas w tym wsparli. Wiem, że sami często mamy trudną sytuację, a budowa domu to nie jest sprawa pierwszej potrzeby, wagi życia i śmierci.

Owszem, ale jest różnica pomiędzy naszym europejskim domem a tym masajskim. Skoro ich dom kosztuje tylko 1200 $ (dla nas tylko dla nich aż) to dlaczego nie mielibyśmy im pomóc w realizacji tego marzenia? To fantastyczne uczucie kiedy komuś pomagasz i przyczyniasz się do spełnienia marzeń.

Dlaczego mamy pomóc Samuelowi?

1.     Bo możemy

2.     Bo go znamy i nie jest już anonimowym Masajem w trudnej sytuacji życiowej.

3.     Bo dla nas wspólnie to niewielki wysiłek

4.     Bo nas o to poprosił

5.     Bo to fantastyczne uczucie pomóc komuś spełnić jego marzenie.

Czas gra tutaj dużą rolę, ponieważ zbliża się ramadan (w marcu), kiedy na Zanzibarze praktycznie zamiera ruch turystyczny a w związku z tym możliwość zarabiania przez Masajów. Ponadto na Zanzibarze jak i w Tanzanii od kwietnia do czerwca trwa pora deszczowa, która nie sprzyja przedsięwzięciom budowlanym. Prosimy Was więc o wsparcie zbiórki na dom Samuela jak najszybciej. On aktualnie czeka na Zanzibarze na wieści od nas w tej sprawie (tylko tam możemy mu przesłać pieniądze za pośrednictwem np. Western Union).

To będzie przewspaniałe jeśli dołożycie cegiełkę do spełnienia marzenia Samuela. W zamian możecie liczyć na darmowy nocleg jeśli akurat będzie przejeżdżać w okolicy jego domu ;) 

Wraz z Samuelem dziękujemy za każdą, nawet najmniejszą wpłatę -:)


Justyna i Mariusz

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!