Drodzy przyjaciele, znajomi, 

12 lutego br odszedł od nas dla jednych prawdziwy przyjaciel, dla innych wesoły kolega, ale przede wszystkim kochający mąż dla Oli i ojciec dla Wojtka i Ali - Piotrek... Gnom...

Jego śmierć była nagła, niepodziewana, wydawać by się mogło możliwa do uniknięcia, bo przecież grypa w wieku 44 lat nie powinna zbierać śmiertelnego żniwa. A jednak... 

Trudno doszukać się sensu, czy też znaleźć ukojenie w logicznym wytłumaczeniu tragedii, która nie miała prawa się wydarzyć, Piotrek nie zbagatelizował choroby, trzykrotnie zgłaszał dolegliwości medykom i trzykrotnie system zawiódł. 

Pozostanie w naszej pamięci jako dusza towarzystwa, erudyta sypiący anegdotami jak z rękawa, człowiek na którego optymizm i pomocna dłoń można było liczyć zawsze. Ale przede wszystkim byl oddanym mężem i kochającym ojcem, aktywnie uczestniczył w wychowaniu dzieci i dbał o zaplecze finansowe rodziny. Wspólnie z Ola planowali zmianę mieszkania na nieco większe, ale życie okrutnie zweryfikowało tą perspektywę. Ola podjęła rękawice rzuconą przez życie, stara się poskładać rozsypane okruchy codzienności, walczy na wielu frontach aby dzieci jak najmniej odczuły najboleśniejszą ze strat. Jest dzielna i nie jest sama. W wokół siebie ma grono ludzi, którzy chcieliby choć trochę ciężaru ściągnąć z jej barków, nawet jeśli jest to jedynie balast finansowy. Drodzy Przyjaciele, Znajomi, jeśli czujecie się na siłach dołączyć do ludzi dobrej woli wokół Oli, wspomoc ją dobrym słowem, ale i choćby najmniejszym datkiem pieniężnym na odbudowanie choć w części gruntu finansowego, dołączcie do naszej zbiórki. Całość zebranych funduszy zostanie przekazana bezpośrednio Oli, która w najlepszym interesie dzieci rozdysponuje zebraną kwotę. Niech to zbiórka pokaże Oli, ze nie jest sama i wyrazi szacunek do Piotrka, który zasłużył na pamięć i ciepłe wspomnienia w naszych sercach.

OdpowiedzPrzekaż dalej

Dodaj reakcję