Wszystkim nam ciężko uwierzyć w to co się stało, ciężko oswoić się z myślą, że ukochany tata i mąż, niezawodny przyjaciel, wypróbowany kolega już nie wróci z pracy.

2 września Andrzej jak zawsze, wczesnym rankiem, ruszył do pracy, jak co dzień nie szczędził sił dla swojej rodziny.

Żona została w domu, córka rozpoczynała pierwszy dzień nauki w nowej szkole. Pozostawił niedokończone rozmowy, plany na popołudnie w domu, umówione spotkanie z przyjaciółmi w weekend, zamierzenia na kolejny tydzień, miesiąc, rok…. Nikt nie przypuszczał że w ciągu kilku godzin to wszystko stanie się tak nieaktualne, a rodzinie pozostanie nieukojony żal, ból i strach o przyszłość.

Andrzej uległ w pracy tragicznemu wypadkowi, nie wróci już do żony i córki, w ciągu kilku chwil los przekreślił wszystkie plany i marzenia rodziny, pozostała tylko pustka po stracie najukochańszej osoby 

Andrzeja zabrakło, ale pozostał niedokończony dom, kredyt i wydatki dnia codziennego. Dlatego my, przyjaciele Rodziny, zdecydowaliśmy prosić o wsparcie dla jego żony Gosi i córki Mai.

Andrzej był honorowym facetem, na wszystko w swoim życiu ciężko zapracował, zapewniał rodzinie codzienny byt i bezpieczeństwo, także to finansowe. Teraz gdy Go zabrakło wiemy, że radosne chwile długo nie zagoszczą w życiu Gosi i Mai. Niech pomoc tych wszystkich, którym Andrzej był bliski  pozwoli rodzinie  uwierzyć, że sobie poradzą, dać nadzieję na lepsze jutro.

Dobrych serc wokół nie brakuje. Połączmy siły by najbliższy czas dla rodziny Andrzeja był wolny chociaż od lęku o zobowiązania finansowe.