Nasza historia zaczęła się prawie 9 lat temu. Po śmierci mojej poprzedniej suni, znalazłam na facebooku ogłoszenie fundacji o szczeniakach znalezionych na polu i równy miesiąc po tragedii, adoptowałam Kleo. Może to zabrzmi śmiesznie, ale czuję, że to ona wybrała mnie. Była jedynym psem, który trzymał się z daleka podczas wizyty przedadopcyjnej, aż w końcu przyszła na moje kolana i spojrzała mi w oczy. Od razu wiedziałam, że nie mogę wybrać innego psa...

Od samego początku nie było łatwo. Kleo ma bardzo duże problemy behawioralne, jest psem bardzo lękliwym, w związku z czym 2 razy dziennie dostaje leki psychotropowe przepisane przez panią behawiorystkę, aby móc normalnie funkcjonować. Dodatkowo jest alergiczką, ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy i niedoczynność tarczycy -utrzymanie jej co miesiąc swoje kosztuje. Dodatkowo mam jeszcze 2 koty (jedna z nich również co miesiąc otrzymuje leki na swoje problemy zdrowotne). Ale nie narzekam, kocham moje zwierzęta nad życie i jestem w stanie zrobić dla nich wszystko...

2 lata temu w październiku, Kleo zerwała więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie - przeszła operację bocznej stabilizacji w lecznicy w Markach (jest to metoda tańsza, zapłaciłam wtedy 1200zł). Był to ciężki czas, ale Kleo jest bardzo dzielnym psem i wszystko skończyło się dobrze, łapka jest w pełni sprawna. Jednak teraz, gdy wszystko inne w moim życiu zaczęło się sypać i sama jestem pod opieką psychiatry, los wystawił nas na kolejną próbę... Na początku miesiąca, po niewinnej zabawie z innym psem, Kleo wróciła z łapą uniesioną w górze. Już wtedy przeczuwałam, co się wydarzyło. Następnego dnia wizyta u naszego weterynarza potwierdziła podejrzenie naderwania lub zerwania więzadła. Przez tydzień dostawała leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, miała założony opatrunek, żeby oszczędzać łapę. Po lekach nastąpiła znaczna poprawa, choć cały czas kulała na prawą łapkę. Czekałyśmy na wizytę u ortopedy, która odbyła się kilka dni temu, 16/11/2022. Badanie i zdjęcie RTG potwierdziło najgorszy scenariusz - więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie jest zerwane. Konieczna jest operacja. W przypadku jej wagi i wielkości zalecana jest operacja TPLO lub TTA kolana prawego - koszt takiej operacji w lecznicy w Warszawie to 5000zł, w Markach u lekarza, który już raz ją operował są to 3000zł. Nie jestem w stanie finansowo udźwignąć tego teraz sama, stąd jestem zmuszona prosić Was o pomoc... Mam tydzień, żeby zebrać całą kwotę. Termin operacji mamy ustalony na 28/11/2022r. w lecznicy ArtVet w Markach. Bardzo proszę, jeśli możecie wpłacić choć małą kwotę, dzięki czemu będę mogła zoperować Kleo, będziemy Wam dozgonnie wdzięczne.