Dzień 24 czerwca 2024 roku odciśnie wielkie piętno na jednej z rodzin zamieszkujących na terenie województwa lubelskiego.

Nic nie wskazywało na to, że wyjeżdżając oraz wychodząc do pracy swój nowo wybudowany dom widzą po raz ostatni w stanie w którym nadaje się on do zamieszkania i użytkowania.

Doszło bowiem do wielkiej tragedii a rodzina Państwa Danielaków doświadczyła wielkiego nieszczęścia.

Zły los zabrał wszystko na co rodzina pracowała przez większość swojego życia - wybuchł bowiem pożar, który całkowicie strawił poszycie dachowe i poddasze.  

Tego czego nie zabrał ogień to zabrała woda, która była wykorzystywana do gaszenia pożaru zalewając parter domu i sprawiając, że również parter nie nadaje się do zamieszkania. Pomimo usilnych starań przybyłych na miejsce zdarzenia zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej nie udało się uniknąć strat, okiełznać żywiołu w taki sposób aby dom Pana Arkadiusza i Ewy Danielaków nadawał się do zamieszkania.

Pana Arkadiusza Danielaka większości mieszkańców gminy Izbica i powiatu krasnostawskiego nie trzeba przedstawiać.

Jest On bardzo zaangażowanym społecznikiem, któremu wszystkie nasze codzienne sprawy nie są obce. Między innymi był współorganizatorem strajków przeciw CPK, brał udział w strajkach rolników. Dzięki swojej działalności na rzecz społeczeństwa zdobył jego zaufanie i uzyskał mandat do Rady Powiatu w Krasnymstawie.

Pan Arek pomaga nam wszystkim, a teraz pomóżmy Jemu. Dom nie nadaje się do zamieszkania.

Remont zniszczonego budynku wymaga dużo czasu i dużych nakładów finansowych min. całkowitej wymiany poszycia dachowego, burzenia ścian poddasza, wymiany stolarki okiennej, wymiany instalacji elektrycznej, zburzenia i wymiany kominów, osuszania budynku, wymiany docieplenia budynku ponieważ styropian użyty do docieplenia budynku w wielu miejscach tego budynku uległ stopieniu pozostawiając tynk na elewacji oraz kucia tynków i zrywania podłóg w wielu pomieszczeniach na parterze.

Dziś kiedy minęło już kilka dni od tragedii rodziny Danielaków, możemy powiedzieć, że wypłata z ubezpieczenia ulegnie znacznemu odłożeniu w czasie.

Z uwagi na procedury oraz na fakt, że spłonęło mienie znacznej wartości sprawę bada prokuratura a dopóki nie zostaną ustalone przyczyny pożaru nie nastąpi zapewne wypłata odszkodowania. Nie ma też żadnej gwarancji, że odszkodowanie w pełni zrekompensuje straty jakich doznała rodzina.

Okażmy swoją wdzięczność za to co dotychczas Pan Arek zrobił dla nas i pomóżmy w tej trudnej sytuacji poprzez chociażby niewielkie darowizny.

Zwracamy się również o pomoc do ludzi dobrej woli w całej Polsce. Każda wpłata, nawet ta najmniejsza to cegiełka do odnowienia domu i przywrócenia normalności w życiu Pana Arka i Jego rodziny.

Pomóżmy rodzinie, tak aby kolejne Święta mogła spędzić w swoim domu, który uległ zniszczeniu w wyniku pożaru.

Jeszcze raz bardzo prosimy o pomoc i udostępnianie zbiórki.

O pomoc proszą Znajomi Przyjaciele i Rodzina.