Spełnij moje urodzinowe marzenie – pomóż mi znowu stanąć na cztery łapy 🐾🎁

Cześć, tu Brutus.

Rok temu byłem cieniem psa. Błąkałem się głodny, wystraszony, porzucony. Ludzie, których spotkałem wcześniej, głodzili mnie i bili. Bolało nie tylko ciało – bolała dusza. Bałem się dotyku, bałem się żyć. Ważyłem zaledwie 9 kg, miałem chore uszy, przerośnięte pazury i patrzyłem na świat z rezygnacją.

Aż pojawiła się Ona... a potem On – moja mama i mój tata. Spojrzeli mi w oczy i powiedzieli: „Nie zostawimy cię.” I dotrzymali słowa. Dali mi dom, miłość i czas. Cegiełka po cegiełce odbudowywali moje zaufanie. Nauczyłem się, że człowiek potrafi być dobry. Dziś ważę 14 kg, cieszę się z każdego spaceru, uwielbiam zabawy i przytulanie. Nadal czasem się kulę, gdy ktoś nagle podniesie rękę — ale już wiem, że to nie po to, by mnie skrzywdzić, tylko pogłaskać. I to zmienia wszystko.

30 czerwca wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał — nagle straciłem czucie w tylnych łapach. Diagnoza: paraliż. Rezonans pokazał ucisk na kręgosłupie w odcinku L4–L5. Lekarze mówią jasno – operacja i rehabilitacja to moja jedyna szansa.

👩‍⚕️ Oto dotychczasowe koszty ratowania mojego zdrowia:

• Zabieg neurochirurgiczny: 8467 zł
• Hospitalizacja: 392 zł
• Wizyta kontrolna: 194 zł
• Rezonans magnetyczny: 2400 zł
• Pobyt w klinice przed operacją: 1400 zł
• Każda kolejna doba w klinice: 500 zł

Moi opiekunowie robią wszystko, co mogą, by mi pomóc – ale sami nie udźwigną tego wszystkiego. Dlatego proszę: pomóż mi znów stanąć na cztery łapy.

🎂 Już 24 lipca skończę 3 lata. Zamiast prezentów mam jedno urodzinowe marzenie:

Chcę znowu chodzić! Znowu biegać! Znowu poczuć trawę pod łapkami i radość z życia, które dopiero co poznałem!

Każda złotówka, każde udostępnienie i każda dobra myśl – to mój krok w stronę sprawności.

Dziękuję Ci z całego psiego serca. ❤️

Twój Brutus