Zrzutka na motoparalotnie.

Cześć wszystkim, mam na imię Grzegorz i jestem wielkim miłośnikiem czucia wolności i dzielenia się uśmiechem z innymi

Uwielbiam mój rower poziomy zwany przeze mnie "leżakiem". Moja pozycja na nim jest leżąca, a ja by go napędzać zamiast nóg używam siły rąk. Leżak towarzyszy mi już 6 lat, mamy za sobą wiele przygód. Wykręciłem już ponad 60tyś kilometrów. Mój rekord +200km jedego dnia, +2000km w jednym miesiacu i w jednym roku to 12tyś km.

Najfajniejszą przygodą był przejazd z Zakopanego do Gdańska w 9 dni. Podczas tej wyprawy zbieraliśmy środki dla fundacji i jej podopiecznych. Moim Leżakiem biorę również udział w wyścigach, jednak to bardziej dla spotkania się z innymi, niż wygrywania. Jednak zawsze chcę się być lepszym. W moim przypadku to raczej walka z samym sobą, ponieważ od wypadku, w którym straciłem obie nogi i złamałem kręgosłup każdy dzień jest wyzwaniem. Mój organizm czasem łapie focha i się buntuje, ale ja się nie daje i gdy tylko jest pogoda ruszam gdzieś przed siebie. Zamiast leżeć w łóżku i rozmyślać wolę obcować na łonie natury i cieszyć oczy. Nie chcę tracić czasu, bo już wystarczająco dużo go spędziłem w czterech ścianach po wypadku.

Dodatkowo od dwóch lat jestem jedna z nielicznych osób niepełnosprawnych posiadającą licencje pilota paralotni

Zrobiłem ją dzięki Fundacji, można powiedzieć że te dwie pasje: latanie i rower dają mi taką wolność, że nie da się tego opisać. Wystarczy, że przesiądę się z wózka inwalidzkiego do uprzęży, postawię skrzydło nad głowę, a wyciągarka podciągnie mnie pod chmurki. Kiedy zwalniam zaczep czuję się wolny i zapominam o wszystkim, o tym tym że coś boli, że nie mogę chodzić. Wszystkie te codzienne rzeczy schodzą na drugi plan. Nie chodzę, a latam!

Chciałbym móc rozwijać tę pasję, stąd pomysł by zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie i pomoc w zebraniu funduszy na zakup sprzętu do latania

Potrzebuję: (skrzydło paralotni dobrane do wagi pilota, napęd na wózku, czyli trajka, łączność radiowa i spadochron), wszystko dostosowanego dla osoby niepełnosprawnej. Dodatkowo by móc realizować to marzenie muszę zrobić licencję na motoparalotnie, pozwoliłoby to latać z silnikiem.

Dzięki temu mógłbym częściej zostawiać wózek inwalidzki na ziemi. Wzbijając się w powietrze czuć wolność i cieszyć oczy.

Będę bardzo wdzięczny, jeśli pomożecie spełnić moje marzenie o lataniu.