Witajcie.

Nazywam się Agnieszka Poręba.

Założyłam zbiórkę na rzecz mojej koleżanki z pracy I jej córki, które są obecnie na terenie Ukrainy.

Jak wiecie to obecnie dla wszystkich straszny czas. Wojna to coś tragicznego, wręcz nieopisanego i nie do wyobrażenia.

Ola musiała wyjechać z Polski, by uzyskać dokumenty wizowe dla siebie i dla swojej córki.

Los sprawił, że tuż przed wyjazdem spowrotem do Polski, Ukrainę zaatakowała Rosja.

Wojna odebrała ludziom prawo do wolnego, normalnego życia oraz w tym przypadku możliwości powrotu do Polski.

Ola jest po złej stronie Ukrainy.

Miejscowość do której się udała leży niedaleko granicy z Białorusią i Rosją. Obwód ten został przejęty przez Rosjan jako pierwszy. Drogi dojazdowe zostały zablokowane, a mosty wysadzone. Nie ma od wybuchu wojny możliwości by je stamtąd wydostać. Próbujemy różnych sposobów. Są sygnały, że jest szansa na zielony korytarz. Na ten moment nikt tam obecnie nie jeździ, a każdy transport w tamtą stronę traktowany jest jak misja samobójcza.

Ola ukrywa się w zimnej piwnicy swojego domu wraz z ukochaną córką. Zostały tam same bez środków do życia, pracy. Kończy im się jedzenie. Są jednak ogromnie dzielne, tak jak cała Ukraina.

Zwracam się do Państwa o wpłacenie chociaż symbolicznej złotówki dla nich.

Chcę dać im nadzieję, że mają po co wracać.

Że tu będą czekać na nie opłacone mieszkanie (czynsz), jedzenie i nowy start.

Ola nie prosi o pomoc, bo jest zbyt dumna, ale wiem że jej potrzebuje. To cudowna osoba o ogromnym sercu i woli do walki. Wiem, że nie ma już pieniędzy.

Nieustannie się o nią I jej córkę martwimy.

Całość kwoty uzyskana ze zrzutki zostanie przekazana Oli i jej córce. Z góry dziękuję.