Ojciec czwórki dzieci, dziadek piątki wnucząt oraz mąż. Honorowy dawca krwi ❤️ Tata chciał pomóc Innym, systematycznie oddawał krew. Aż pewnego razu zaraził się wirusem Żółtaczki typu C. Wtedy (1992 r) dawano rok życia Tacie, jednakże on się nie poddał, miał dla kogo żyć. Odpowiedni tryb życia, dieta oraz leki, a także regeneracja wątroby pozwoliła Mu przeżyć kolejne lata wśród bliskich. Niestety, kolejny raz runęło naszej rodziny życie miesiąc temu. Diagnoza: Przewlekła białaczka limfoblastyczna, zmiany nowotworowe wątroby, zmiany niepoliczalne, częściowo zlewają się ze sobą oraz jedna zmiana na nerce. Nowotwór wątroby jest wynikiem Żółtaczki. Niestety leczenie na NFZ jest czasochłonne, terminy odległe, wiele skutecznych metod nierefundowanych... Szansą na przedłużenie życia jest leczenie prywatne m.in. leczenie elektrycznym nano-nożem (jeden zabieg około 52 tys zł), rehabilitacje po chemioterapii, zabiegach itd.Tak ciężko jest prosić Państwa o finansową pomoc, jednakże tu chodzi o życie Naszego Tatusia, a zrobimy wszystko, żeby jak najdłużej był przy nas. A bez Państwa pomocy niestety nam się to nie uda. Dziękujemy <3