Cześć! Nazywam się Konrad i, jak pewnie część z Was wie, studiuję reżyserię filmową w Rzymie oraz pomagam młodym, ambitnym osobom w realizacji ich marzeń o studiach na najlepszych, zagranicznych uniwersytetach. 

Film jest niestety niezwykle drogim przedsięwzięciem. We wszystkich długometrażowych produkcjach na budżet składa się mnóstwo osób - pieniądze pozyskuje się od przeróżnych instytucji, producentów czy kanałów streamingowych jak Netflix, HBO i Amazon. Tak właśnie finansuje się największe produkcje („Titanic”, „Avatar” czy całą serię „James Bonda”), których budżety wynoszą ponad 200 milionów dolarów. 

Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z reżyserią, a projekt którego zdjęcia startują 27 kwietnia będzie filmem krótkometrażowym. Choć od takiej formy startował Wes Anderson, Steven Spielberg, Quentin Tarantino czy Jan Komasa to na krótki metraż bardzo trudno pozyskać finansowanie. 

Niestety jest to jedyny sposób na start swojej kariery, dający możliwość pojechania z filmem na festiwale, gdzie oprócz Jury zasiada grono producentów werbujących młode talenty. Krótko mówiąc gdy ktoś marzy o byciu mistrzem świata w tenisie to gra tenisa, aspirujący malarz maluje, a reżyser… musi reżyserować.

Kadr z mojego pierwszego filmu "INCERTUS": https://www.youtube.com/watch?v=_sOBaPfz_Iw

Często pieniądze na film dostaje się od uczelni, lecz moje studium nie przewiduje takiej możliwości. Budżet, który ustawiłem (choć wielu z Was może wydawać się bardzo duży) to pieniądze, które dostaje każdy student Łódzkiej Szkoły Filmowej na realizację swojego filmu dyplomowego. Koszty nagrywania w Rzymie są znacznie większe i 25 000 zł to suma, której brakuje mi po włożeniu w projekt wszystkich moich oszczędności. 

Właśnie stoję przed realizacją czegoś, co jeszcze kilka miesięcy temu nie mieściło mi się w głowie. Podczas ostatniego roku pomogłem wielu osobom sięgnąć po ich marzenia i otworzyć drzwi, które wcześniej wydawały się im nieosiągalne. Dzisiaj zwracam się do Was z tą samą prośbą.