Cały czas czekam
Cały czas czekam
Our users created 1 231 910 fundraisers and raised 1 365 487 743 zł
What will you fundraise for today?
Description
Strachu i Daszek cały czas czekają na dom. Od ponad roku mieszkają w hoteliku, nikt jednak się nimi nie interesuje. Są stare i nikomu niepotrzebne. Ludzie nie chcą takich psów. A one przecież kochać potrafią tak samo mocno. Nikt nie dał im jednak szansy na dom. Nie chciałam żeby odeszły z tego świata nie zaznawszy miłości i ciepła ludzkiej dłoni. Zabrałam. Są ze mną. Potrzebujemy tylko pomocy na utrzymanie.
Bo o tych taruszkach zapomniał świat..
Daszek
Strachu
Daszek ma co najmniej 10 lat....
To stary jak świat psiak, który całe swoje życie przesiedział w schronisku....
Na pewno zastanawiacie się skąd takie imię???
Otóż Daszek przez te wszystkie lata obserwował świat zza krat, siedząc na dachu swojej budy...
Rzadko wychodził na spacery, nie znał ludzi, nie znał dotyku ciepłej ręki...nie wiedział co znaczy miłość człowieka, nie znał smaczków, nie czuł pod swoimi łapkami miekkiej trawy....
Tyle lat...całe życie...i tylko kraty i kraty, dach budy i towarzysze niedoli, którzy wciąż się zmieniali...
A życie płynęło....życie ludzi płynęło...ile u Was wydarzyło się w tym czasie? Skończyliście szkołę? Może założyliście rodzinę, urodziły się Wam dzieci, a może nawet wnuki... Wyjeżdżaliście na wakacje, chodziliście po ciepłym piasku, Wasze twarze muskała letnia bryza.... A on sam..na dachu swojej jedynej przyjaciółki-budy, wśród krat i wciąż te same widoki...
Pewnego listopadowego wieczoru wypatrzyłam go na fb i nie mogłam spać myśląc o jego nieszczęściu..przyjęłam go do swojego hoteliku.
W hoteliku, w ciągu wielu miesięcy Daszek zaczął się zmieniać...już nie unika kontaktu z Człowiekiem, chociaż nadal jest ostrożny.. Codziennie dostaje dobrą karmę, w jego misce zawsze jest świeża woda, kilka razy dziennie biega z całym stadem psów i wreszcie może cieszyć się słońcem i poranną rosą...
Daszek, ze względu na swój wiek, wymaga specjalistycznej karmy, okresowych badań lekarskich i być może wsparcia suplementami...okazuje się, że jedno dobre serce to za mało...i koszty utrzymania Daszka zaczynają mnie przerastać...dlatego proszę Was o pomoc w jego utrzymaniu..
A może ktoś z Was pokocha go tak jak ja i zechce ofiarować mu ciepło, własną kanapę i Serce na wyłączność na ostatnie lata jego życia?
Strachu to dojrzały, zniszczony życiem psiak....
Ma około 8-10 lat.. Czarny, stary, niezbyt urodziwy, niczym się nie wyróżniający...
Spędził w schronisku wiele lat...dzieciństwo, młodość.. minęły mu za kratami.. Wycofany, przerażony obecnością tak wielu psów nie wychodził z budy, gdy obok przechodzili ludzie szukający psa do adopcji...a oni...nie zwracali uwagi na zrezygnowanego, pospolitego kundla...
Nad losem Strachu pochylili się dopiero Wolontariusze. To oni przywieźli psiaka do mnie do hoteliku, żeby łatwiej znaleźć mu dom, żeby miał szansę się otworzyć...żeby wreszcie zaczął cieszyć się życiem....
W hoteliku Strachu zaczął odkrywać radości życia..własne posłanie, pełną miskę, spacery w słońcu i w deszczu...czas na zabawę i czas odpoczynku...
Zaprzyjaźnił się nawet bardzo z jedną z suczek i są właściwie nierozłączni...
Ale z dawnego Strachu wiele zostało... Wciąż trzyma się na uboczu, chociaż zawołany- chętnie przybiega, żeby przytulić się do Człowieka....lecz już po smaczki czeka cierpliwie, aż nadejdzie jego kolej...
Nie jest nachalny ani absorbujący...woli poleżeć sobie w cieniu na tarasie i z daleka obserwować jak inne psiaki szaleją...
Czasem sprawia wrażenie zamyślonego...jakby nie mógł uwierzyć, że najgorsze dni w jego życiu już minęły....że czasy schroniska naprawdę nie wrócą...
Niestety..jak to zwykle bywa...o "uratowanym" psie nikt nie pamięta...a na moich barkach spoczął obowiązek utrzymywania Strachu...
Nie miałabym serca, żeby nawet przez sekundę pomyśleć o oddaniu go z powrotem do schroniska...ale muszę myśleć skąd wziąć środki na jego utrzymanie..
Dlatego bardzo bardzo proszę Was o pomoc...o wsparcie finansowe dla Strachu... żeby mógł dalej wieść spokojne życie staruszka wśród znanych sobie ludzi i psów..
A może jego historia poruszy czyjeś serce i zechcecie otworzyć przed nim drzwi swojego domu???
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dla Daszka i Strachu na zdrówko.
Pomagajmy Zwierzętom!!!