Cześć. Nazywam się Natalia Zbilska. Chciałabym pomóc mojemu tacie Pawłowi Zbilskiemu zakupić schodołaz.

Mój tata niecałe 30 lat temu zachorował pierwszy raz na nawotwór w mózgu. Bardzo ciężko przeszedł chorobę ale przezwycieżył raka. Niestety nowotwór pozostawił po sobie stałe uszkodzenia ale tata cieszył się w miarę dobrym zdrowiem. Jakiś czas temu stan zdrowia taty zaczął znacząco się pogarszać. Po przeprowadzonych badaniach potwierdziły się nasze najgorsze przypuszczenia, rak powrócił… Obecnie tata jest po operacji, przyjmuje chemię. Jego obecny stan uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie, korzysta ze specjalistycznego łóżka i coraz ciężej mu się poruszać.

Ze względu na jego chorobę, tata wymaga wielu wizyt u specjalistów co wiąże się z wieloma wyjazdami. I tutaj pojawia się największy problem – schody… Moi rodzice mieszkają w domu czterorodzinnym na piętrze a na to piętro prowadzą strome, wysokie schody. Każde wejście i zejście jest niebezpieczne a za chwilę może być tak, że tata nie będzie w stanie w ogóle isć.

Nie chcę, żeby tata był uwięziony. Chciałabym, żeby mógł bezpiecznie poruszać się po schodach, żeby mógł jechać do lekarza ale również wyjść na spacer czy choćby na podwórko. Nie chcę, żeby był więźniem mieszkania a świat oglądał tylko przez okno i telewizor. Chcę, żeby miał siłę do walki z chorobą a będąc przykutym podda się…

Dlaczego schodołaz? Pierwszym pomysłem była winda schodowa, niestety ze względu na charakterystykę schodów nie można jej było zastosować. Zaproponowano nam schodołaz, koszt takiego urządzenia to 14500 zł. A my nie mamy takich pieniedzy… Tata przyjmuje drogie leki, potrzebuje dużo środków higienicznych, musi stosować odpowiednią dietę i potrzebuje opieki na stałe. Wszystko co mamy idzie na bieżące wydatki.

Nie myśłałam, że kiedyś będę prosić o pieniądze ale dla moich rodziców zrobię wszystko. Są wspaniali, zawsze byli za mną i mnie wspierali w dobrych i złych chwilach. Dlatego teraz proszę Was o pomoc, pomóżcie mojemu tacie bezpiecznie się poruszać.