Powitać na świecie zdrowe dziecko - cud, którego nie było mi dane doświadczyć. Przez całe 9 miesięcy oczekiwałam zdrowego synka, nawet na sali porodowej, kiedy rodziłam, czułam się jak mama zdrowego maluszka.

Dopiero co wzięłam synka w swoje ramiona,a już musiałam zmierzyć się z straszliwą wiadomością od lekarzy . Okazało się że Oskar przyszedł na świat z wrodzoną wadą - stopą końsko- szpotawą.

To wada, w której stopy dziecka po urodzeniu są w specyficzny sposób skierowane do środka i są wygięte w „sierpowaty” kształt.

Później dowiedziałam się, że nie istnieje jeden powód, który sprawił, że mój synek urodził się ze zdeformowanymi nóżkami. Przyczyną chorych stópek może być złe ułożenie w czasie ciąży, wpływ mogą mieć czynniki genetycze

Zdawałam sobie sprawę z tego ,że będzie trudno ,że walka mojego Synka o sprawność i samodzielność będzie musiała rozpocząć się jak najszybciej i choć nie takie dzieciństwo sobie dla Niego wyobrażałam , nie było czasu do stracenia .

Podjęłam odpowiednie kroki , zaczęliśmy szukać wsparcia u specjalistów .Mając zaledwie 3 tygodnie Synek musiał przejeść pierwsze gipsowanie .- Od tamtej pory zmiana gipsów odbywała się co tydzień i wiąże się z licznymi wyjazdami i kosztami .W poniedziałek miałem zabieg nacięcia ścięgien Achillesa i znowu mam założony gips 😉.Teraz czekam na kolejną konsultacje lekarską,ale muszę już na tą konsultacje przyjechać ze swoim obuwiem ortopedycznym Mitchell .Będę je musiał nosić przez najbliższe 3-4 lat, aż moje stópki się naprawią 😉 Obuwie będzie trzeba wymieniać co 3cm albo 5 cm,w zależności od tego jak szybko będzie rosła stopa i tu zaczynają się schody.

Koszty dojazdów, wizyt, gipsów, szyny, sandałów do szyny i innych specjalistycznych rzeczy są bardzo wysokie.

W związku z tym zwracamy się do Was z prośbą o dobrowolną wpłatę na leczenie