Hejka,

Diana pomimo dość młodego wieku bagaż doświadczeń ma spory. Od początku żyła w budzie z namoczonym chlebem w misce. Trafiła do fundacji Paka dla Zwierzaka jako pies, który boi się własnego cienia. Urodziła piękne szczeniaki, które w mgnieniu oka znalazły kochające domy. Ona brudna, chuda, wystraszona i zdezorientowana trafiła do domu tymczasowego z Paki dla zwierzaka, którym byłam ja i mój chłopak.

To u nas w domu wzięła pierwszą kąpiel i pierwszy raz miała okazję nauczyć się jeść suchą karmę, uczyliśmy ją też jak korzystać ze schodów, i że człowiek potrafi być tym co daje miłość, a nie tylko złe wspomnienia i lęki.

Kiedy była u nas już kilka tygodni i nikt nie był odpowiednim kandydatem na przyszłego właściciela Diany doszliśmy do wniosku, że to my nim jesteśmy, i że zakochaliśmy się w niej tak bardzo, że nie jesteśmy w stanie jej oddać w inne ręce. Diana również zdecydowała u kogo chce zostać na stałe okazując codziennie swoją wdzięczność, zaufanie i chęć nauki odnajdywania się w sytuacjach, których dotąd nie znała.

Kilka dni temu niefortunnie skoczyła i zerwała więzadło krzyżowe prawe i musimy jak najszybciej skierować ją na operację zanim stan się pogorszy.

Diana w życiu przeszła już wiele. Proszę pomóżcie nam, aby nie cierpiała. Ta kwota jest dla nas nie osiągalna. Chcielibyśmy móc zabrać ją jak najszybciej na jej ulubione przechadzki po lesie dlatego potrzebujemy Waszego wsparcia w zebraniu kwoty 4000 zł na operację naszej suni, która ma się odbyć już w umówionym terminie.

Każda złotówka się liczy, szczęście naszej psyjaciółki jest dla nas najważniejsze.