Na ratowanie małej kici
Na ratowanie małej kici
Our users created 1 226 946 fundraisers and raised 1 350 329 396 zł
What will you fundraise for today?
Description
Tydzień temu, wracając od rodziców znalazłam przy drodze małą koteczkę.
Maleństwo szło asfaltowym poboczem, tuż obok pędzących jeden za drugim samochodów.
Z obu stron drogi las i pola...
Kicia okazała się zupełnie oswojona, ufnie wtuliła się we mnie, gdy wzięłam ją na ręce i zaczęła mruczeć. Jak ją obejrzałam po przyjechaniu do domu, okazało się, że ma paskudną ranę na łapce, po wewnętrznej stronie uda. Brakowało sporego kawałka skóry, rana była kilkudniowa, sączyła się z niej ropa.
Obrażenia wskazują na to, że prawdopodobnie kotka weszła w zakamarek silnika samochodowego i wypadła po drodze z jadącego auta. Musiała na tym poboczu czy w rowie spędzić około 2-3 dni. Sama, głodna, zmarznięta. Przerażona i z ogromnym bólem. To naprawdę cud, że na nią trafiłam. Miała ogromne szczęście, że ją zauważyłam.
Sama nie miała szans.
Koteczka trafiła do zaprzyjaźnionego domu tymczasowego do Moniki, bo tam są o wiele lepsze warunki dla takiego maleństwa niż u mnie. Poza tym Monika ma doświadczenie medyczne, żeby opiekować się chorą kotką, zmieniać opatrunki, podawać leki.
Koteczka prawie cały czas się wtulała i mruczała. Jadła z apetytem, dużo piła.
Oczywiście od razu dostała leki przeciwbólowe i antybiotyk. Rana została oczyszczona u weterynarza. Niestety po kilku dniach okazało się, że kotka wymaga amputacji ogona.
Ogon jest złamany lub wyrwany, jest martwy, zimny. Sprawia kotce ból, a martwica, która się w niego wdała zagraża życiu kotki. Na szczęście kotka wypróżnia się normalnie i nie ma niedowładu.
Kotkę obejrzał doświadczony chirurg, który będzie przeprowadzał zabieg. Niestety, nie można przeprowadzić operacji już natychmiast, bo kotka jest za malutka i jeszcze zbyt słaba po tym wszystkim co przeszła. Trzeba ją najpierw ustabilizować i troszkę choć odkarmić, aby można było bezpiecznie przeprowadzić zabieg i aby w ogóle przeżyła narkozę.
W piątek malutka ma kontrolę i wówczas zapadnie decyzja, kiedy będzie przeprowadzony zabieg. Jeśli nie będzie przeciwwskazań będzie to już za około tydzień.
Malutka miała niesamowite szczęście w tym wszystkim, że nie zginęła wypadając z silnika, że przeżyła mimo poważnej kontuzji i w końcu, że została zauważona i zabrana z pobocza.
To prawdziwa fajterka. Mimo bólu mruczy i lgnie do człowieka.
Ma ogromną, niesamowitą wolę życia.
I moc miłości do człowieka do zaoferowania.
Ma przed sobą całe życie.
Rana na łapce goi się pięknie.
Po amputacji ogona i wyleczeniu łapki ma szansę na długie, normalne i szczęśliwe życie.
Bardzo proszę o pomoc w opłaceniu operacji malutkiej.
Mając pod opieką tyle kotów, nie jestem w stanie zapłacić sama za jej operację.
Ze wstępnych informacji z lecznicy wynika, że koszty samej operacji oraz działań okołooperacyjnych (leki, kontrola, kroplówki, badania krwi) powinny zamknąć się w kwocie 1000 zł. Będę miała faktury za operację i leczenie.
Razem z koteczką bardzo prosimy o wsparcie.
Liczy się każda złotówka.
Z góry dziękuję za każdą pomoc.
Losy koteczki można śledzić na fejsbukowej stronie Koty pod Górą.
Po wyleczeniu kotka będzie szukała najlepszego domu pod słońcem.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.