Zwracam się do was z ogromną prośbą o wsparcie dla mojej babci Ireny. To był zwyczajny dzień nic nie zapowiadało że spadnie na nas taka wielka tragedia Wtorek 29.04.2025r. Między godziną 9:30 moja babcia Irenka straciła wszystko to na co pracowała całe swoje życie mojej babci dom spłonął prawdopodobnie od instalacji elektrycznej! Na pomoc przybiegli sąsiedzi. Wezwano straż pożarną. Akcja gaśnicza wydawała się trwać w nieskończoność. Dom pustoszył ogień. Każdy był przerażony. Powtarzam sobie, jakie to szczęście, że nikt nie ucierpiał. Mogło przecież skończyć się znacznie gorzej… Niestety, to nadal trudna sytuacja. Nasza sytuacja jest dość trudna ponieważ mnie samą nie stać na odbudowanie i wyremontowanie jej domu ponieważ sama mam 4 dzieci które sama wychowuje ale pomagam babci jak tylko mogę! Moja babcia ma 76lat choruje na kręgosłup i jest po udarze rentę która dostaje większości przeznacza na lekki czasami ciężko jest na wiązać koniec z końcem ale wiem i wierzę że jest dużo ludzi o dobrych sercach którzy by nam pomogli odbudować dom mojej babci Bardzo boimy się, że potrzebna kwota się nie zbierze, a babcia nie wróci do miejsca, w którym było jej tak dobrze… Teraz liczy się każda złotówka. Będziemy wdzięczni za wszelkie wsparcie. Z góry bardzo dziękujemy.