Zrzutka prowadzona jest dla rodziny zastępczej, której historia opisana jest poniżej: Nazywam sie Maria Ast, mieszkam w Nowej Soli wraz z mezem i dwojka wnukow 8 i 10 lat ktorych jestem prawnym opiekunem od 6 lat. Mieszkanie wlasnosciowe składa się z pokoju ,kuchni ,lazienki, lacznie 38m2, jest ono bardzo male na 4 osoby. Dla nas by wystarczylo ale nie spodziewalismy sie, ze taki bedzie obrot sprawy. kochamy wnuki nie moglismy patrzec jak one cierpia, poniewaz matka nimi sie nie zajmowala (ojciec tez) woleli alkohol i narkotyki, nie moglismy patrzec na to aby 3 i 5 latka zabrali do domu dziecka i dlatego mimo wieku (mam 63 lata, maz ma 61) oraz tego ze jestem niepelnosprawna i nie mam zdrowia zdecydowalismy sie ich wychowac. dzieci rosna i potrzebuja swojego kata chocby do nauki. Nad naszym mieszkaniem jest strych z ktorego czesci moglibysmy zaadoptowac na pokoje dla dzieci, lecz to wszystko wiaze sie z kosztami ktorych nie mamy. dlatego zwracamy sie z prosba o pomoc, moze ktos zechce nam pomoc za co z mezem i z dziecmi bylibysmy wdzieczni i mogli spac spokojnie nie obawiajac sie ze dzieci zabiora, bo nie ma warunkow do ich wychowywania. Dzieci sa zdolne, ucza sie bardzo dobrze, starszy chodzi do szkoly muzycznej gdzie uczy sie wzorowo gry na klarnecie , mlodszy trenuje pilke nozna. Są to naprawde wspaniale dzieciaczki. W zwiazku z tym wszystkim prosze o pomoc ludzi dobrej woli o jakakolwiek pomoc. Z gory dziekujemy za wsparcie.

Samo mieszkanie poza strychem, również nadaje się do remontu....

Mimo zgłoszeń do programu "Nasz nowy dom" niestety nie udało się do niego zakwalifikować i jesteśmy zdani na siebie....