Przy ulicy Skalskiej w Olkuszu dnia 5.01 miał miejsce pożar. Wskutek tego pożaru mój wujek stracił mieszkanie. W chwili pożaru znajdowała się w nim Jego żona, która z uwagi na awarię ogrzewania w bloku próbowała się dogrzać. Momentalnie piecyk elektryczny, którym dogrzewała mieszkanie, zaczął się palić podrzucając iskrę na pobliskie łóżko oraz dalej na drewnianą podłogę, aż do dalszych pomieszczeń. Na szczęście cioci udało się w porę opuścić mieszkanie i wezwała odpowiednie służby. Pożar został szybko opanowany przez pięć zastępów Straży. Wyszła z tego cało. Zgodnie z protokołem spisanym przez straż pożarną - mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania. Wymaga solidnego remontu począwszy od wyczyszczenia ścian i sufitów, które są całe w sadzy. Samo czyszczenie specjalistyczna firma wyceniła na 25000zł. Koszty remontu na ten moment nie są znane, nie da się ich jednoznacznie oszacować. Nie wiadomo na ten moment, czy okna oraz instalacja elektryczna nie wymaga wymiany. Do tego dochodzą meble oraz sprzęty, które również uległy zniszczeniu.

Są sytuacje, których nikt nie chciałby przeżyć i jest to bez wątpienia jedna z nich.

Być może ludzie o dobrych sercach pomogą wrócić cioci i wujkowi do swojego mieszkania, w którym mieszkali tak wiele lat.