Witam. Jestem mamą trójki fantastycznych chłopaków. Najmłodszy 7 potem 12 i 14 lat. Kiedy najmłodszy miał roczek zachorowałam na raka piersi. Nie podałam się i walczyłam. Walczyłam też o rozwój moich starszych chłopców aby mimo przeszkód realizowali swoje marzenia. Obydwoje grają w piłkę i jest to ich pasja bez której żyć nie mogą. Niedawno usłyszeliśmy że starszy syn ma guzowatość kolan.Przypadlość po której marzenia mogą się już nie spełnić. Ale walczymy. Koszt takiej rehabilitacji to ponad tysiąc złotych. Do tego dochodzą dojazdy. Niedawno obydwoje dostali się też do szkoły sportowej za którą stoją nie małe koszty rzędu ok 600zl na miesiąc. My musimy jednocześnie prowadzić rehabilitację (ten starszy) I chodzić do szkoły, aby nie przerywać nauki i jednocześnie walczyć o marzenia dlatego prosimy o pomoc. Ja niestety po mojej chorobie nie pracuje. Pracuje tylko mąż. Wszystkie oszczędności wkładamy w pomoc dla chłopaków aby mogli rozwijać swoją pasję A starszy dodatkowo musi jeszcze zadbać o kolana żeby w przyszłości nie miał dodatkowych problemów. Prosimy więc o pomoc.