"Mogli tylko krzyczeć i płakać"

To słowa, które oddają dramat mojej przyjaciółki z dzieciństwa, z którą dorastałam bawiąc się w tej samej piaskownicy. Dziś życie jej i jej rodziny legło w gruzach po pożarze, który pochłonął dwa stoiska prowadzone przez nią i jej męża w hali przy Marywilskiej 44 w Warszawie. To była ich pasja i jedyna droga do utrzymania swojej rodziny.

Wiem, że media społecznościowe są pełne apeli o pomoc dla ofiar pożaru, ale każda historia zasługuje na uwagę, bo za każdą stoją prawdziwi ludzie, ich marzenia i życie. Dziś, kiedy moja przyjaciółka i jej rodzina stoją przed największym wyzwaniem swojego życia, zwracam się do Was z prośbą: pomóżcie, jak możecie. Każda złotówka przyniesie ulgę i wsparcie w tych trudnych chwilach.

Dla każdego, kto zdecyduje się przekazać co najmniej 100 PLN, przygotowałam specjalną ofertę – darmowy nocleg w Honolulu, jako wyraz mojej wdzięczności i chęci podzielenia się tym, co mogę zaoferować.

Proszę, nie bądźcie obojętni, pomóżcie tej rodzinie stanąć na nogi w tym okropnym momencie. Razem możemy zrobić różnicę.

Z ogromną wdzięcznością,

Monika