Nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń :) Moja babcia marzy o wydaniu książki - póki co robi to samodzielnie drukując strony w domu, ale przecież to nie to samo, co profesjonalne wydanie!

Wydajmy wspólnie książkę Babci Jasi

Jakie hobby może mieć babcia? Szydełkowanie, śpiewanie w chórze? Możliwe, ale nie nasza babcia - babcia Jasia uczy się obsługi komputera, pisze, rozmawia na skajpie i robi zdjęcia smartfonem :)

Poznajcie babcię Jasię, która w wolnych chwilach pomiędzy dokarmianiem wnuków, siada do komputera i pisze!

Pisze wiersze, opowiadania - wszystkiego jest już kilkaset stron. W zbiorach znajduje się:

Ponad 800 wierszy

Opowiadania dla dzieci

Wspomnienia z czasów wojny (tak - II WŚ - babcia ma 82 lata, więc połowa jej dzieciństwa przypadła na tamte czasy)

Widzicie zatem, że tematyka jest zróżnicowana i materiałów na książkę jest sporo - nawet na więcej niż jedną :)

Dlaczego chcę wydać ksiażkę Babci Jasi?

Bo na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno! Niestety wiele osób o tym zapomina, twierdząc że marzenia są tylko dla młodych, nie znających życia. Później przychodzi czas, gdy zderzamy się boleśnie z rzeczywistością i ot tak - koniec z marzeniami o szalonej podróży, skokach ze spadochronem czy karierze magika :)

Babcia, jak to babcia - całe życie wszystkim pomaga. Szybko musiała wydorośleć, bo wojna i czasy po wojnie do łatwych nie należały. Wychowała czwórkę dzieci, nie będąc jednak typową 'pełnoetatową mamą', ale jednocześnie pracując na dość ważnym stanowisku w firmie, co wiązało się z częstymi delegacjami.

Ale praca i macierzyństwo to przecież za mało - babcia szybko została babcią :) Pierwsza wnuczka urodziła się jeszcze przed 40-stymi urodzinami ... i trochę się nas uzbierało od tamtej pory :) Babcia miała duży wkład w wychowanie nas wszystkich - nie chodziliśmy do przedszkola, mieliśmy 'prywatne' przedszkole u babci (zwłaszcza ja, bo razem mieszkałyśmy). Poświęciła nam dużo czasu, nauczyła czytać, zanim poszliśmy do szkoły, umiała nas nakarmić, gdy szliśmy w zaparte, że nic nie zjemy ;)

Właśnie dlatego chcę pomóc babci wydać Jej książkę - żeby w końcu zrobiła coś dla siebie. Wiem, że sprawiłoby to Jej to ogromną radość!

Dlaczego proszę Was o pomoc?

Bo wydanie książki to nie taka łatwa sprawa. Jak to w życiu - zawsze są sprawy ważniejsze, nieprzewidziane wydatki, które rujnują budżet 'na spełnianie marzeń'.

U babci ostatnio taką ważną sprawą było przywrócenie wzroku. Po nieudanej operacji przestała widzieć na jedno oko. Pochłonęło to wiele czasu, ale w końcu po 5 miesiącach jest lepiej - wzrok odzyskany i babcia znów siada do komputera :) Niestety, po budżecie na książkę nie ma śladu - cotygodniowe wizyty u lekarza i wciąż nowe leki...

Dlatego proszę Was o pomoc! Koszt wydania 100 egzemplarzy książki (ok. 50 stron) to około 1000zł. Dużo/ niedużo? Dla emerytki dużo, ale jeśli miałoby się zebrać 100 osób, to wtedy już nie wychodzi dużo - razem możemy zrobić to niewielkim kosztem!

Jeśli więc macie ochotę zrobić dobry świąteczny uczynek, wspierajcie zrzutkę dla Babci Jasi :)

PS. Udostępnienie na Facebooku to też cenne wsparcie :)