KOCUREK DYZIO OD DŁUŻSZEGO CZASU JEST LECZONY NA LEWE OCZKO, KTÓRE JEST W FATALNYM STANIE.

DYZIO BYŁ 3X U WETERYNARZA, DOSTAŁ ANTYBIOTYK, KROPELKI NA CHORE OCZKO, ALE NADAL BRAK EFEKTÓW POPRAWY :( Z OBSERWOWAŃ WYNIKA, ŻE JEST CORAZ GORZEJ.

KOTEK JEST BEZDOMNY, OSOBA, KTÓRA GO DOKARMIA I LECZY (osoba o wielkim kocim sercu) ROBI TO Z WŁASNYCH PIENIĘDZY.

LECZENIE JEST KOSZTOWNE JAK I SAMA DIAGNOSTYKA, PÓKI CO WETERYNARZE NIE WIEDZĄ CZEMU OCZKO MA CORAZ GORSZY STAN.

BY ZACHOWAĆ OCZKO - WIDZENIE, ZBIERAMY NA DIAGNOSTYKĘ I LECZENIE.

Więcej informacji znajduje się na wydarzeniu poświęconemu Dyziowi pod linkiem:

https://www.facebook.com/events/1769071280004473/

poniżej, krótka historia Dyzia:

Kocurek Dyzio, znaleziony przez pracowników łódzkiego szpitala. Zaniedbany, wychudzony, ale tak pragnący kontaktu z człowiekiem i tak proszący o pomoc, że idąc jak pies przy nodze, pomaszerował, za osobą, która go zabrała z parkingu.Dyzio został przebadany przez weta i oceniony na 2-3 letniego kocurka. Nie ma ząbków, ma tylko dwa dolne kły, ale świetnie radzi sobie radzi z jedzonkiem. Jest wykastrowany i odrobaczony, a także zaczipowany. Dyzio jest przemiłym kociakiem. Cały czas się tuli i najchętniej siedziałby na kolanach. Pięknie korzysta z kuwety, ale tez chętnie wychodzi na dwór, jeśli ma taką możliwość.

Przy okazji zrzutki... szukamy dla niego kochającego domku. Telefon kontaktowy: 602 343 007

Prosimy ludzi dobrej woli o wpłaty na szczytny cel - ratowanie oczka Dyzia, który nie ma domku ani zdrowia :(

Nie zawiedźmy go, w nas wszystkich siła i nadzieja by poprawić zdrówko kotka.