„Jeśli z ziemi zniknie pszczoła, człowiekowi pozostaną tylko cztery lata życia, nie ma więcej pszczół, nie ma więcej zapylania, nie ma więcej roślin, nie ma więcej zwierząt, nie ma więcej ludzi…

Cześć!

Powódź, która zniszczyła Nysę, niestety zniszczyła również hobbistyczną pasiekę Mojego Taty. Ciężko patrzy mi się na wszystkie straty powodzi oraz dramaty, które rozgrywają się wokół, ale przede wszystkim serce mi pęka gdy widzę straty, które dotknęły Nas osobiście. Niestety pszczół nie udało się uratować, ale chciałabym wspomóc Tatę, chociaż w małym stopniu w odbudowie pasieki. Wiem, ile serca, energii oraz wolnego czasu im poświęcił. Sam od podstaw budował pasiekę, ule, doglądał i stwarzał im idealne warunki a przede wszystkim przyczynił się do różnorodności biologicznej.

Od wielu lat sama wspierałam i czynnie brałam udział w akcjach dla potrzebujących. Tą postawę i wrażliwość na innych, od najmłodszych lat obserwowałam u Taty. Dlatego dzisiaj zdecydowałam się założyć tą zbiórkę i prosić Was o wsparcie.

Dziękuję.