Rezonans i dalsze leczenie Rysia
Rezonans i dalsze leczenie Rysia
Our users created 1 236 123 fundraisers and raised 1 377 754 990 zł
What will you fundraise for today?
Description
Update 18/06/2024
Pan Doktor sprawdził wyniki rezonansu - zapalenie mózgu. Niestety mój własny organizm mnie atakuje, ale nie poddaje się bo ciagle jest szansa. Dostałem dwa leki przeciwpadaczkowe, oraz steryd przeciwpadaczkowy, czas pokaże co będzie dalej. Niestety przestałem chodzić i znów ciągam nóżkami, ale to nic! Na słoneczku można się przecież opalać. Jutro czeka mnie kolejna wizyta u Pana Doktora zobaczymy co powie dalej 😃
Bardzo dziękuje Wam wszystkim za wsparcie, bez Was to wszystko nie byłoby możliwe ❤️
Update 17/06/2024
Spędziłem 4 długie dni w Poznańskim szpitalu, jejku jak tam głośno! Dzisiaj mnie wypuścili i odrazu pojechaliśmy na rezonans magnetyczny do Gorzowa Wielkopolskiego, a stamtąd odrazu do domu, do mojego łóżeczka ❤️
Czekamy na pełen opis rezonansu i będziemy mogli działać, na ten moment przepisali mi dużo leków, ale czuje się o wiele lepiej, a na jutro mam wizytę u neurologa.
Trzymajcie za mnie kciuki ❤️
Hej wszystkim! Na imię mam Rysiu, mam 5 latek i jestem chihuahua z dyskopatia, ale dziś proszę Was o pomoc w uzbieraniu pieniążków na moje dalsze leczenie i rezonans magnetyczny.
W grudniu zeszłego roku z dnia na dzień straciłem czucie w tylnich łapkach i w stanie krytycznym zostałem przewieziony do lecznicy na operacje.
Radziłem sobie gorzej niż inne pieski, nie odzyskiwałem tak szybko czucia w łapkach i nie poruszałem się samodzielnie.
Po miesiącu zaczęło mi się pogarszać, znów szybko do kliniki weterynaryjnej w Gorzowie Wielkopolskim na rezonans kręgosłupa, następnie obserwacja i wprowadzenie leków sterydowych, udało się w końcu poczułem się lepiej.
Chwile po operacji zacząłem chodzić na fizjoterapie 3 razy w tygodniu, lasery, magnetoterapie, bieżnia woda i ćwiczenia. Dostałem najlepsze wsparcie od rodziców i ciotek jakie mogłem mieć. Wreszcie po pół roku wydawało się, że wszystko będzie lepiej, zaczynałem samodzielnie coraz lepiej chodzić.
Aż nagle wczoraj o godzinie 15 dostałem pierwszego ataku padaczki, szybko pojechaliśmy do weterynarza u którego dostałem drugiego ataku, niestety nie mogli mi tam pomoc, wiec pojechaliśmy do drugiego weterynarza, a w drodze w aucie dostałem trzeciego ataku. Było ze mną bardzo ciężko, zostałem wprowadzony w śpiączkę farmakologiczna, ale niestety po wybudzeniu dalej było źle, a w klinice nie mogłem zostać dłużej niż do 2 w nocy, więc bardzo szybko w nocy rodzice zawieźli mnie do całodobowej lecznicy w Poznaniu, gdzie znowu wprowadzili mnie w śpiączkę farmakologiczna, żebym mógł trochę odpocząć.
Od wczoraj wydaliśmy około 1200zl na lecznice i dojazd do Poznania.
Od grudnia zeszłego roku na operacje, rezonans kręgosłupa i rehabilitacje oraz wizyty weterynaryjne blisko 30tys
Dziś rozkładamy ręce, finanse nam się kończą, dziś zostałem w lecznicy i nie wiem ile tu bede, za dobę wychodzi plus minus 500zł, a myśle, że z dwie doby tutaj posiedzę, później odrazu musimy jechać na rezonans, żeby ustalili co się ze mną dzieje, a to koszt około 2200zl, następnie czeka mnie długie leczenie neurologiczne.
Dziękuje, że przeczytaliście moją historie! Będę bardzo wdzięczny za Wasze wparcie!
ps. W domu czekają na mnie rodzice i babcia, ale najbardziej młodszy braciszek Tadeusz się stęsknił, w końcu kto mu będzie smaczki podkradał ❤️
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.