Azor to szczeniak pies w typie labradora. Na co dzień to pogodny psiak, grzeczny i spokojny (w ilości spokoju, o jakiej można mówić w przypadku młodego psa). Azor wybiegł prosto pod koła rozpędzonego pojazdu. Historia jakich tysiące na Polskich drogach. Wiele zwierząt umiera przy drodze godzinami, dniami. Azor otrzymał pomoc szybko, nie cierpiał długo, ponieważ zostaliśmy niezwłocznie poinformowani o sprawie. Na miejscu zdarzenia rozpoznaliśmy paskudne złamanie prawej kości piszczelowej (tylko 2 mm dzieliły kość od skóry, a Azora od otwartego złamania). Pies był mocno poobijany, a lewa noga nadawała się do szycia. Złamanie okazało się na tyle poważne, że wymagało użycia elementów wzmacniających (śruby i blachy), aby Azor mógł brykać jeszcze w przyszłości. Zabieg przebiegł pomyślnie, Azor na drugi dzień zaczął stawiać już prawą nogę. To nie jest jednak koniec jego przygody z weterynarzem, ponieważ czeka go ponowny zabieg (tym razem usunięcia elementów metalowych z kości), następnie ponowne zdjęcie szwów. Póki co, Azor chodzi niezadowolony (spowodowane jest to zapewne ogromnym kołnierzem jaki musi nosić), ale chodzi! Już nie może się doczekać, kiedy znów pobiegnie hasać ze sprawną nogą. Masz Nosa zapewniło mu dalsze życie w pełnej sprawności, bez bólu, jednak pomoc wiąże się z opłatami. Samo zdjęcie RTG złamanej kończyny Azora kosztowało nas 100 zł. Do tego doszły zastrzyki przeciwbólowe i co ważniejsze koszt zabiegu - 1000 zł. Azora czeka jeszcze kilka wizyt w przychodni, a nam oprócz satysfakcji z pomocy pozostały rachunki do opłacenia za leczenie naszego pechowca. Chcemy zapewnić psiakowi również komplet szczepień, chip, odrobaczenie i kastrację. Azor czeka na każdą złotówkę, którą każdy z nas jest w stanie przekazać. Chce odwdzięczyć się za okazaną mu pomoc i możliwość sprawnego poruszania. Każdemu wpłacającemu, nawet najmniejszą kwotę, przesyła on serdeczne szczeknięcie i merdanie ogonem.