Witajcie kochani,

Mam na imię Wandal. Jestem 10letnim, bardzo przyjaznym pieskiem w typie labradora. Do niedawna wiodłem beztroskie, pieskie życie. Niestety jakiś czas temu wykryto u mnie nowotwór mastocytoma III stopnia. Jest to złośliwy nowotwór skóry, który daje przerzuty na węzły chłonne, żołądek, wątrobę i śledzionę. Zaatakował ucho. Ucho już praktycznie w całości usunięto, niestety nowotwór dalej postępuje. W moim mieście, w Częstochowie, niestety nie ma onkologa dla zwierząt, więc skierowano nas do Gliwic. Tutaj dostałem już pierwszą dawkę chemii. Konieczny będzie kolejny zabieg- wycięcie resztki ucha wraz z kawałkiem skóry głowy, mapowanie węzłów chłonnych, wycięcie wartowniczego węzła chłonnego. Następnie czeka mnie dalsza, wielomiesięczna, kosztowna chemioterapia. Rokowania są dobre, gdyż na tą chwilę nie wykryto przerzutów na narządy wewnętrzne. Niestety koszty leczenia są bardzo wysokie....brak nam środków, żeby samemu to zorganizować... :( Bardzo prosimy o pomoc, każdy grosz się liczy, a czas to nasz wróg w tym przypadku. Jeśli okaże się, że uzbieramy więcej niż potrzebujemy na leczenie, przekażemy pozostałą kwotę na schronisko dla zwierząt, bądź komuś kto będzie potrzebował wsparcia!

Pozdrawiamy, hau hau!