Cześć!

Nazywam się Asia Rogowska, mam 28 lat jestem bardzo wesołą, fajną dziewuchą, którą wiele osób lubi-poza moją nogą :(

W tym roku dowiedziałam się, że mam uszkodzoną zastawkę żylną w nodze.

Ponieważ noga jest już cały czas spuchnięta i boli zdecydowałam się na zabieg zanim w nodze zrobią się zakrzepy lub jej stan się pogorszy.

Najlepszą opcją jaką doradził mi chirurg jest połączenie dwóch metod: laserowego usuwania żylaków EVLT - jest to metoda najmniej inwazyjna, najbezpieczniejsza, z największym procentem ( 98%) skuteczności badanej w ciągu 5 lat od zabiegu i skleroterapii (uzupełniająco).

Na NFZ wykonuje się w tej chwili jedynie całkowite wycięcie żyły, przeważnie w znieczuleniu ogólnym. Zabieg jest inwazyjny, do tego dochodzi dłuższy czas rekonwalescencji co przy opiece przy trzyletnim dziecku jest dodatkowym problemem. Zabieg wycięcia żyły jest też obarczony sporym ryzykiem powikłań których wolałabym uniknąć.

W wybranej dla mnie laserowej metodzie jedynym minusem jest cena, bo to aż 4500 zł za cały zabieg.

Przeszłam etap szoku, wyparcia, wahania, akceptacji aż do tego momentu kiedy pomyślałam, że może ktoś się ulituje i troszeczkę mnie dopomoże.

Jestem umówiona na zabieg 26 listopada, więc zostały praktycznie 3 tygodnie, ale może uda mi się uzbierać chociaż część, żeby z resztą było mi lżej.

Wiadomo, że ten rok (z różnymi lockdownami) nie sprzyjał zarabianiu więc będę bardzo wdzięczna za dorzucenie każdej złotówki :)

Wielkie serducho dla każdej osoby która pomogła :) <3