Nasza starsza przemiła sąsiadka przez całe życie była za granicą, gdzie ciężko pracowała. Niestety pracowała bez umowy, dlatego nie nabyła prawa do jakiejkolwiek emerytury.

W Polsce pracowała krótko, dlatego jej emerytura wynosi kilkaset złotych.

W ostatnim czasie, jej mąż zachorował na nowotwór i jest poddawany leczeniu. On też ma jedynie kilkaset złotych świadczenia. 

Obecnie nie posiadają żadnych środków. Z powodu sytuacji, zapożyczyli się u znajomych/sąsiadów na kilka tysięcy złotych.

Sąsiadka ma pieska - który też wymaga nakładów finansowych.

Ich sytuacja finansowa jest obecnie tragiczna,

Widać też że z wesołej uśmiechniętej pozytywnie nastawionej do świata osoby w krótkim czasie stała się snującym się, przytłoczonym, zdołowanym czlowiekiem.

Nie ma nawet możliwości pójścia do pracy (wiek 70+, brak siły itp.)

Bardzo prosimy ( bo w tę akcję zaangażowało się kilka osób) o wszelką pomoc, szczególnie, że idą Święta. 

Otwórzmy się na pomoc dla potrzebujących ludzi.

Dziękujemy za każdą wpłaconą kwotę.