Powrót do pasji po wypadku
Powrót do pasji po wypadku
Our users created 1 233 514 fundraisers and raised 1 370 562 889 zł
What will you fundraise for today?
Description
Każdy z nas ma w życiu coś , co lubi robić, co jest jego pasją, hobby.
Jedni malują inni jeżdżą na rowerze, chodzą po górach.
Dla mnie moją pasją są motocykle.
Pasja przekazywana u mnie z pokolenia na pokolenie.
Motocykle były ze mną od 6 roku życia, kiedy to pasje zaszczepił we mnie mój tata .
Swoja prawdziwą przygodę zacząłem od 2018r., po zdaniu prawka, kupieniu pierwszego motocykla.
Pierwsze dwa sezony na motocyklu były idealne.
Wspólne wypady z ekipą, wycieczki, zwiedzanie różnych zakątków Polski. Najcudowniejsze momenty każdego motocyklisty.
Rok 2020 miał być kolejnym super sezonem, w planach objazd całej Polski z żoną, czekaliśmy tylko do sierpnia, na upragniony urlop.
Niestety lipiec okazał się pechowy. Słoneczna niedziela, bezchmurne niebo oraz cel - droga 100 zakrętów.
Połowa drogi do celu przebiegła bez problemu, niestety wystarczył ułamek sekundy, błąd ludzki , którego niestety nie mogłem przewidzieć.
Mogę zarzucić sobie jedynie, że w fatalnym momencie przekroczyłem dozwoloną prędkość, przez co zdaniem biegłych przyczyniłem się do zderzenia.
Nie, nie było to 200km/h nie 150km/h. Choć starałem się jak mogłem ominąć przeszkodę, którą podstawił mi poprzedzający mnie kierowca , skręcając w miejscu nie dozwolonym, to jednak nie do końca mi się udało. W konsekwencji zderzyliśmy się , ja spadłem z motocykla i wylądowałem na znaku rozdzielającym pasy.
Miałem dużo szczęścia, naprawdę. Straciłem śledzionę, miałem popękaną czaszkę, zbitą rękę, która do dziś nie wróciła do pełnej sprawności i dużą ranne na udzie. Jednak mogę chodzić, żyję.
Nie jestem typowym "dawcą" jak potocznie nazywa się motocyklistów, chociaż czasami na pustej drodze, przez chwilę nie ukrywam dodam więcej gazu.
Nigdy nie miałem wypadków , stłuczek ani jeżdżąc samochodem ani na motocyklu. Nie jestem samobójcą.
Niestety w wyniku wypadku uszkodzony został mój motocykl oraz cały ubiór. Zaczynając od kasku, na butach kończąc.
Tak jak motocykl jestem w stanie sam zreperować, niestety ubiór jest już droższym wydatkiem na który aktualnie nie mogę sobie pozwolić.
Przed wypadkiem ciuchy na motocykl były kupowane częściowo.
Uzbieraliśmy pieniążki - wpadł kask i rękawiczki. W ramach prezentów prosiliśmy rodzinę o vouchery, abyśmy mogli dołożyć i kupić buty itd. I tak krok po kroku kompletowało się cały strój.
Niestety nie są to tanie rzeczy, a wydać na raz 5tys zł jest niestety ciężko.
Sezon motocyklowy za pasem, pomimo zdarzenia nie chce porzucać tego co kocham, co sprawiało mi radość.
Jednak nie chce tez wsiadać na motocykl w zwykłych jeansach i adidasach. Wcześniejszy ubiór (skórzany kombinezon, dłuższe buty , kask ) ochroniły moje życie. Nigdy zresztą nie wsiadałem w innym ubiorze.
Ktoś kiedyś powiedział "jadąc motocyklem 5 minut, przeżywasz więcej niż inni, przez całe życie".
Jeśli również posiadasz coś co kochasz , co lubisz robić całym sercem, wpłać choć złotówkę abym wiedział, że jest nas więcej.
Dziękuje za każda pomoc.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.