id: bun39m

Na Leczenie

Na Leczenie

Our users created 1 232 001 fundraisers and raised 1 365 845 159 zł

What will you fundraise for today?

Description

Cześć!

Mam na imię Monika, mam 40 lat, jestem mamę trójki kochanych dzieciaków i niestety od

2019 roku toczę walkę o moje zdrowie i życie z nierównym przeciwnikiem -nowotworem

złośliwym trzustki – gruczolakorakiem.

Zaczęło się zwyczajnie, bo od pobolewania brzucha, że było to nic, czego nie dało się

wytrzymać.

Niestety z upływem czasu bóle się nasilały ,dostałam żółtaczki

mechanicznej, wylądowałam w szpitalu i konieczne było protezowanie dróg żółciowych.

Po kolejnym tomografie okazało się, że przyczyną moich dolegliwości był rak na głowie

trzustki.

Gdy dowiedziałam się ,że mając tylko 36 lat mam raka trzustki cały świat mi się zawalił...

Na domiar wszystkiego, na początku choroby spotkałam na swojej drodze lekarza, który

wprost bez jakichkolwiek emocji powiedział do mnie słowa, które zapamiętam na zawsze:

„Zostało Pani maksymalnie 3 miesiące życia. Jak Pani wiosny dożyje to będzie cud. Rak

trzustki szybko postępuje,3 miesiące i będzie po wszystkim...”

Miałam żyć 3 miesiące, a żyję przeszło 3 lata. Niestety nie miałam potwierdzenia i lekarze

onkolodzy nie mogli zacząć leczenia. Czas mijał, rak się rozrastał i gdy w lutym 2020 w

końcu miałam wynik badania eus na obecność gruczolakoraka o operacji nie było już

mowy były liczne nacieki na główne naczynia.

W marcu 2020 roku rozpoczęłam chemioterapię Folfilinoxem w Uniwersyteckim Centrum

Klinicznym im. prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach

,który przyjmowałam rok czasu.

Miałam dużo szczęścia, chemia zadziałała ,przyniosła oczekiwane rezultaty i 13.04.2021

roku w Katowicach miałam operację- Pankreatoduodenektomia z rekonstrukcją układu

pokarmowego sp. Traverso.

Po operacji byłam pewna, że wygrałam tę wojnę, niestety potem okazało się, że to była tylko

wygrana bitwa.

Na każdą kontrolę jechałam bardzo zdenerwowana, ale potem okazywało się, że

niepotrzebnie.

W październiku 2021 roku tomograf, a potem PET wykazał powiększenie dwóch węzłów

chłonnych okołoaortalnych. W listopadzie Konsylium Lekarskie zakwalifikowało mnie do

radioterapii stereotaktycznej. Tę bitwę również udało mi się wygrać. Mamy kwiecień

2022,kolejna wizyta kontrolna u pani doktor onkolog, kolejny tomograf i znowu rak się

pojawił-powiększone węzły chłonne okołoaortalne- 8mm i w przyleganiu do żyły

głównej dolnej węzeł 6mm.

Oprócz tego w lewym nadobojczu powiększone węzły chłonne w wielkości do 14mm oraz

w piersi lewej asymetryczne zgęszczenia oraz w 3 segmencie płuca lewego mikro guzek

wielkości 3mm.

Zlecono mi kolejne badania piersi, których wynik nie wykazał obecności komórek

nowotworowych. W lipcu wykonano u mnie zabieg wycięcia głębokiego węzła

chłonnego- Lymfadenopatia węzła chłonnego nadobojczykowego po stronie lewej. Wynik

był jednoznaczny- przerzut raka przewodowego trzustki. Kolejne TK z sierpnia było

jeszcze gorsze niż to ostatnie -węzły chłonne jeszcze się powiększyły, guzek w lewym

płucu również urósł ,a na dodatek pojawiły się zgęszczenia węzłów krezki jelita cienkiego

oraz wzdłuż naczyń krezkowych górnych, oraz w sąsiedztwie spływu żyły krezkowej

dolnej do żyły śledzionowej.


Pani onkolog zadecydowała o wdrożeniu leczenia chemioterapii przeciwnowotworowej

Abraxane i Gemcytabina. Obecnie jestem po dwóch cyklach.

Rozpoczynam kolejną bitwę i od razu nasuwa mi się pytanie- „Czy uda mi się i tym razem

wygrać?”

Zasugerowano mi wykonanie badań genetycznych guza, nie są one refundowane, a ich

koszt to około 8 tyś złotych oraz, żebym rozejrzała się za badaniami klinicznymi .

W listopadzie mam zaplanowaną wizytę u profesora Mrowca-chirurg, który specjalizuje

się w trzustce ,oprócz tego chcę skonsultować swój przypadek jeszcze z innymi

specjalistami, w styczniu mam zaplanowaną wizytę w Warszawie u profesora Lucjana

Wyrznicza.

Do tej pory udawało się nam samodzielnie pokrywać wszystkie wydatki. Uważałam ,że to

jest tylko moja choroba i muszę radzić sobie z tym sama.

Długo się przed tym wzbraniałam, ale niestety przyszedł czas, kiedy zmuszona jestem

zwrócić się o pomoc, wsparcie.

Koszty dojazdów, wizyt lekarskich, zakup suplementów zaczynają przekraczać moje

możliwości finansowe.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters