MOI PRZYJACIELE

BLIŻSI I DALSI ZNAJOMI

ZUPEŁNIE ODLEGLI ZNAJOMI

ZNAJOMI ZNAJOMYCH

ZNAJOMI NIEZNAJOMYCH

NIEZNAJOMI

CO TU SIE WYDARZYŁO?

Czeka mnie TRZECIA operacja kolana.

Pierwsza po wypadku w 2019 - przyśrubowanie oderwanego fragmentu chrząstki i szycie łąkotki.

Druga w 2020 roku - rekonstrukcja więzadła, bo nie było czego zbierać.

Dwie poprzednie pomogliście mi sfinansować - bez tego nie dałabym rady.

Potem długa, kosztowna rehabilitacja i marzenie o powrocie do sprawności.

Niestety kolano ma inne plany.

O CO TU CHODZI?

Odkruszyły się fragmenty chrząstki z miejsca, gdzie wszystko już było wygojone, latają sobie luzem po kolanie i sprawiają ból praktycznie przy każdym kroku. Nawet niema sensu faszerować się środkami przeciwbólowymi, bo nie likwidują przyczyny.

Kolano trzeba wyczyścić i pozszywać, to co jeszcze się da.

CZEMU TO TRUDNE?

A moja sytuacja finansowa jest jeszcze trudniejsza, niż wcześniej.

Po 20 latach małżeństwa zostałam sama z utrzymaniem rodziny i wszystkimi wydatkami. Jestem jedynym żywicielem rodziny, a będąc nauczycielem, mam trudność żeby z mojej świetnej nauczycielskiej pensja opłacić wciąż rosnącą ratę kredytu hipotecznego i inne koszty utrzymania 4 osobowej rodziny.

CZEMU MUSZĘ PŁACIĆ?

Próbowałam zorganizować operację na NFZ, ale terminy są zbyt odległe. Odległe i moje kolano zepsuje się całkiem.

Uczę matematyki i fizyki, jestem wychowawcą 7 klasy. W przyszłym roku przygotowuję uczniów 8 klas do egzaminu.

Nie mogę ich zostawić w ciągu roku.

Z powodu mojej sytuacji rodzinno - finansowej,

NIE MOGĘ SOBIE POZWOLIĆ, żeby w ciągu roku szkolnego być na L4 i z tego powodu dostawać tylko 80 % pensji. U mnie nawet 100% pensji nie starcza na wszystkie wydatki.

DLATEGO OPERACJĘ MUSZĘ

ZROBIĆ PRZED WAJACJAMI

Mam już 8 pięknych blizn na kolanie. Mam nadzieję, że doktor użyje tych dziur, które wcześniej zrobił ;)

Jeśli naprawi mnie w czerwcu, w wakacje zrobię wszystko, żeby dojść do takiej sprawności, by we wrześniu wrócić do "moich dzieci".

Przez jakiś czas gojenie ran będzie wymagało

CAŁKOWITEGO WYŁĄCZENIA Z UŻYCIA

PRAWEJ NOGI.

Nie wolno mi będzie na niej nawet stanąć. Żadnego obciążania. Chodzenie o kulach i oczywiście wynikające z tego ogromne osłabienie i zaniki w mięśniach prawej nogi.

Dlatego oprócz kosztów operacji czekają mnie wydatki na intensywną rehabilitację, zastępującą pracę mojej nogi. Przez 2 miesiące dwa, trzy razy w tygodniu po 130 zł za godzinę opieki nad moją nogą to ogromny wydatek.

CZEMU SAMA NIE DAM RADY OPŁACIĆ?

Niestety nie mam możliwości otrzymania kredytu na sfinansowanie tego leczenia, bo moje kiepskie zarobki i obciążenie zbyt dużymi jak na jedną osobę opłatami, nie czynią mnie dobrym materiałem na kredytobiorcę w uczciwej placówce.

Potrzebuję pomocy.

Dlatego proszę Was o każdą wpłatę.

WASZE WSPARCIE JEST DLA MNIE BEZCENNE, BO DAJE POCZUCIE, ŻE NIE JESTEM W TYM SAMA.