id: bz848k

Operacja kolki Fritsa

Operacja kolki Fritsa

Our users created 1 271 147 fundraisers and raised 1 474 707 953 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

AKTUALIZACJA

Frits miesiąc temu wrócił z kliniki. Udało się! Wszystko jest na dobrej drodze. Oczywiście czekają go teraz przynajmniej 2 miesiące rehabilitacji, spacerki, odpowiednia dieta. Mamy nadzieję, że limit pecha wykorzystał na bardzo długo, a najlepiej na zawsze!

Poniżej wrzucam fakturę wystawioną przez klinikę.

w79IUyJibSCPDKG2.jpg

bhhmHe4OprvVXEB0.jpg

AKTUALIZACJA 20.01.2024

Frits czuję się dobrze. Zaczyna jeść i robi to chętnie, wypróżnia się. Dalej musimy trzymać kciuki aby nie doszło do komplikacji, ale wydaje się że jesteśmy na dobrej drodze.


18.01.2024 godzina 16:02 dostaje wiadomość od Martyny (właścicielki Fritsa), że Frytka (tak pieszczotliwie nazywany) ma kolkę. Leży w boksie, próbuje się tarzać. Boks ewidentnie wygląda na rozgrzebany. Od razu został wyprowadzony na spacer, żeby ocenić czy nadal będzie próbował się pokładać. Niestety próbował…

Martyna natychmiast wykonała telefon do weterynarza, który mógł być do godziny. W tym czasie zostały podane leki rozkurczowe. Niestety mimo to Frits nadal grzebał, pokazywał na brzuch.

Kiedy dotarła Pani doktor, koń natychmiast został przebadany. W badaniu rektalnym stwierdzono przemieszczoną okrężnicę, która prawdopodobnie była przesznurowana przez więzadło śledzionowo-nerkowe oraz wyczuwalne było jelito biodrowe. Pomimo intensywnej terapii, podania mnóstwa leków, stan konia nie poprawiał się, a objawy bólowe nie chciały ustąpić. Podjęto decyzję o konieczności wyjazdu do kliniki.

Szybki telefon do szpitala. Mamy jedno miejsce. Jedziemy! Zaczęliśmy szukać transportu. Telefon za telefonem, nikt nie mógł przyjechać. Dzwoniła Pani doktor, dzwoniła Martyna, dzwoniłam ja. W końcu udało się. Mamy transport! Ale jedzie do nas z Bielska i będzie za godzinę. Warunki drogowe nie były sprzyjające, bo akurat zaczął padać marznący śnieg. Na szczęście udało nam się sprawnie zapakować Fritsa do przyczepy. Do kliniki w Ostrawie dojechał przed północą. Niestety nie udało się wyprowadzić konia metodami zachowawczymi i nad ranem podjęto decyzję o operacji. Podczas jej trwania stwierdzono niedrożność jelita biodrowego. Na szczęście udało się je udrożnić w trakcie zabiegu. Rokowania dobre, natomiast pierwsza doba od operacji jest decydująca. Teraz czekamy.


Martynę, właścicielkę Fritsa śmiało mogę nazwać moim przyjacielem. Wiem, że mogę liczyć na nią w każdej sytuacji, że mogłabym zadzwonić do niej (i pewnie nie tylko ja) w środku nocy, a ona za moment stawiłaby się z pomocą. Teraz tej pomocy ona potrzebuje. Wszyscy właściciele koni wiemy jak bardzo kolki mogą spędzać nam sen z powiek i jak kosztowne jest ich leczenie, szczególnie w klinice. Ostatni czas dla Martyny nie jest pomyślny. W grudniu musiała pożegnać swojego psiego przyjaciela, który zachorował na nowotwór. Niestety pomimo leczenia onkologicznego nie udało się go uratować. Teraz zachorował jej koński przyjaciel.

Zbiórkę założyłam w jej imieniu, bo wiem że Martyna sama nie poprosiłaby o taką pomoc. Ona nigdy o nią nie prosi, zawsze próbuje wszystko ogarnąć sama. Dlatego ja robie to za nią i bardzo proszę Was o pomoc.


Kwota zbiórki to szacunkowa kwota jaką Martyna usłyszała w klinice, jeśli miało dojść do operacji. Nie wliczyłam tutaj kosztów transportu konia do szpitala ani leczenia w stajni. Oczywiście jak tylko otrzymamy dokumenty od weterynarza czy z kliniki, zostaną tutaj zamieszczone.

Bedziemy ogromnie wdzięczni za udostępnianie zbiórki. Mam nadzieję że uda Nam się razem pomóc w tej walce o zdrowie i życie końskiego przyjaciela. O życie Frytki.


Dominika

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!