by mieć własny kąt.
by mieć własny kąt.
Our users created 1 231 294 fundraisers and raised 1 363 411 839 zł
What will you fundraise for today?
Description
Mam na imię Paulina i wraz z synkiem z który ma 18miesięcy, Marcelim. Opowiemy Wam smutną historię.
Nie mieszkamy z tatą dziecka, ponieważ życie towarzyskie i ciągłe imprezy były ważniejsze, ale nie o tym ta historia.
W sierpniu 2019 roku wylądowaliśmy u mojej mamy, która notarialnie podpisała, że w momencie, gdy nie będziemy mieli gdzie mieszkać przyjmie nas pod swój dach, tak zrobiła, aczkolwiek nie chce nas tu. Przywitała nas zdaniem "nie po to sobie wyremontowałam mieszkanie, żebyś Ty teraz w nim przebywała." Mieszkanie cały czas stało puste, Izabela(moja mama) mieszka na stałe w Londynie.
Jestem kelnerka, zarabiam około 2tyś , ojciec dziecka nie płaci alimentów(25 marca jest sprawa sądowa o alimenty) a koszty życia, są bardzo wysokie. Miesięcznie odkładam 300zł na remont mieszkania, które mi przyznało miasto, na koniec 2019roku. Jest w nim zrobiona hydraulika, elektryka, niestety, trudno jest odłożyć na cokolwiek, patrząc na to, że mamy zimę. Na zdjęciach jest pokazane w jakim stanie dostałam mieszkanie, jest do całkowitego remontu, nic tam nie było i nadal nie ma, oprócz hydrauliki i elektryki. Udało mi się już prawie odłożyć na regipsy aczkolwiek miasto dało mi termin, w którym muszę je wyremontować. Jest to koniec kwietnia. Jest możliwy termin przełożenia końca aczkolwiek w obecnej sytuacji, gdzie codziennie MOJA RODZINA powtarza mi, że nie jestem mile widziana w moim rodzinnym domu, jest motywująca do tego aby to był ostateczny termin.
To miał być fajny dzień. Miałam iść na 14 do pracy, byłam szczęśliwa, że mogę z dzieckiem spędzić ranek, bo niewiele mam takich okazji, gdyż z reguły jestem rano w pracy. O godzinie 11 zjawiła się Izabela, wchodząc do mieszkania stwierdzila, że mam się stąd wyprowadzić już dzisiaj bo inaczej mnie zniszczy. Sprawa została zgłoszona na policję, o groźby i znęcanie się psychiczne nade mną. Dziecko zostało pod opieką dziadków moich, ja poszłam do pracy, a gdy wróciłam, zostałam mieszkanie bez niczego. Wyniosła, wszystko, umywalkę, zlew, kuchenke, narożnik, szafy. Wyciągnęła pieniądze ze skarbonki, które miałam odłożone. Tym samym pozbawiła mnie środków do życia. Tej nocy nie miałam jak dziecku mleka zagotować.
Remont w większości wykonuje sama. Przy pomocy znajomych na zasadzie "jak mają czas". Wynajęcie fachowca i kupienie materiałów ułatwiło i przyspieszyło by wszystko.
Ciągle afery, wyzwiska, znęcanie się nie jest odpowiednim środowiskiem dla rozwijającego się dziecka, chce jak najszybciej z tąd uciec, gdyż jest nawet problem, gdy do mieszkania przyjdzie ktoś znajomy, nie może, bo Babcia ma taki kaprys.
Dziadek, ktory zajmuje się dzieckiem jest osoba bezstronną. Chcę dobrze dla dziecka.
Sama nie dam rady uzbierać w szybkim czasie na wykończenie remontu a zarazem uwolnienie się od tego co tutaj się dzieje.
Nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc, ale znalazłam się w takiej sytuacji, że nie mam innego wyjścia. Z góry dziękuję za każdą złotówkę, która jest dla nas cennym darem na nowy start w życiu, samodzielny SPOKOJNY start.
Zalaczylam zdjęcia w jakim stanie jest mieszkanie do remontu oraz w jakim stanie zastałam mieszkanie po powrocie z pracy. Aktualnie siedzę ile mogę w pracy, nie śpię nie jem prawie nic. Ile czlowiek musi znieść byz zaznać spokój!?
#mamasamaniedajerady
Z góry dziękuję ❤️❤️❤️
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.