Helenka Jurczyk zmieniła tak wiele w naszej rodzinie.

I poród, i pierwsze miesiące Helenki owiane były niepokojem, bo niedowaga oraz spadki tętna to pierwsze objawy tego, że dziecku coś zagraża. Potem obserwowałam dużo nietypowych zachowań córeczki, jej zahamowań ruchowych, komunikacyjnych, sensorycznych.

A że do siódmego roku życia rozwój ma kluczowe znaczenie, Helenka ma przed sobą półtora roku intensywnej pracy, żeby jak najlepiej rozumieć otaczający świat i w nim funkcjonować.

Jestem wdzięczna za wsparcie wszystkich osób, efektywnie prowadzących naszą córkę. Ostatnio okazało się, że potrzeba jej dodatkowo terapii, zajmującej się bezpośrednio przyczyną jej nieharmonijnego rozwoju.

Helena oczekuje w kolejce na swój pierwszy turnus bardzo skuteczną metodą przepracowywania traum, jakie rzutują na powstałe blokady.

Trzykrotny pobyt w miejscu turnusu, jak i sama rehabilitacja osiągną kwotę, jaka przerośnie możliwości naszej rodziny.

Wysyłam najlepsze myśli jako moje podziękowanie ku osobom, które dorzucą naszej małej kruchej Calineczce na cząstkę terapii. Wierzę, że będzie jej dane rozwijać się dalej pod kierunkiem najlepszych, i blisko domu, i tu gdzie ma przyjeżdżać już wkrótce.

Czuję, że to mój obowiązek, choć krępujące to zadanie prosić Was...

Monika, mama Helenki

Wskoczysz do morza dobroci i piątaków, by pomóc tej dziewczynce bezpiecznie płynąć? Zaprosisz innych do wsparcia Helenki? Pomyśl chwilkę... nim zamkniesz.