id: c5euu5

Na odbudowę domu, który spłonął

Na odbudowę domu, który spłonął

Our users created 1 234 338 fundraisers and raised 1 373 107 978 zł

What will you fundraise for today?

Description

Na ten moment nie jesteśmy w stanie określić, jaka kwota jest potrzebna. Nie liczymy nawet, że uda nam się uzbierać wiele. Jakakolwiek pomoc to juz dużo. 


Po powrocie z pracy do domu Agnieszka poczuła dym od samego wejścia. Każdy kawałek domu był w dymie. W pośpiechu zaczęła szukać źródła pożaru, aby jakkolwiek go zablokować. Pożar dobiegał z piwnicy, ale na szczęście cos jej mówiło, żeby nie otwierać drzwi, bo najprawdopodobniej oglądałaby już świat z góry. Pożar się nie rozprzestrzeniał, ponieważ nie było dostępu powietrza. Strażak powiedział, że mogłoby dojść do eksplozji, poważnych poparzeń, a nawet utraty życia, gdyby je otworzyła. Szukała zwierząt fundacyjnych aby te dało się uratować.

W pospiechu również odstawiła samochód z podjazdu, aby nie było większych szkód. Zadzwoniła po straż pożarną, która zjawiła się stosunkowo szybko.

Dom jest cały w pyle. Każde pomieszczenie jest po prostu pokryte gęstym, kleistym pyłem. Na ten moment nie ma w domu ogrzewania. Z racji, że dom zbudowany jest z płyt kartonowo-gipsowych trzeba będzie zbijać tynki i wszystko na nowo kłaść, aby dało się tam jakkolwiek funkcjonować. Potrzebna jest nowa instalacja elektryczna i naprawa pieca, który w tym momencie nadaje się tylko na złom.

Tak naprawdę dom w tym momencie jest nie do zamieszkania, a przebywanie tam na dłuższy czas grozi uszczerbkiem na zdrowiu przez pył, który pomimo ogromnego wietrzenia wciąż się unosi.


W domu znajdowały się 4 koty z fundacji. Każdy dostał u Agnieszki nowe życie, na jakie zasługiwał. Niestety podczas pożaru zginęła Ajda, najmłodsza z całej brygady

Strażacy znaleźli kolejne ciało -Kajtka i pomimo podawania tlenu kot nie przeżył przez obrażenia ciała, ponieważ z tego co wiemy, miał poparzony pysk. Najprawdopodobniej podczas pożaru, gdy zapaliło się ogrzewanie podłogowej, to temperatura musiała być tak wielka, że poparzyła koty.

Leon zmartwychwstał i to dosłownie, ponieważ był już uznany za martwego, a nagle odszedł Kajtek, a wrócił Leon.

Szybka reakcja, wiezienie do kliniki i cała noc podawania tlenu pomogła, ponieważ maluch przeżył kolejny dzień. Niestety obrzęk płuc i nerki, które nie filtrowały już niestety padły.


Został tylko Stefan, czyli pierwszy kot, który trafił do nas po ciężkich przeżyciach. Na ten moment walczy w klinice, ale rokowania na dalsze przeżycie są stosunkowo znikome.



"Ja w ogóle jestem jak w matrixie dopiero dziś jakby mi trochę zaczęła schodzić adrenalina... mam problemy z oddychaniem, bo chyba w tym domu bardzo długo byłam w dymie i czasie, bo po całym domu latalam szukając źródła ognia i przede wszystkim kotów ... teraz dopiero wychodzi że mnie...nie dam rady spać, nie jem, no odruchy wymiotne...." ~Agnieszka

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 2

 
2500 characters
  • AI
    ADAM P.

    Smutna historia, znam ją także od strony wspaniałych dziewczyn z Przychodni Weterynaryjnej QVWETKA

    100 zł
  • AC
    Agnieszka Cimochowska

    Bardzo współczuję:(

    50 zł