Kicia powoli wraca do sił. Najtrudniejsze jest podawanie leków, zwłaszcza antybiotyków w drażetkach. Stosuje różne metody, bo Kicia jest bardzo mądra i szybko orientuje się, kiedy próbuję ją przechytrzyć. Za każdym razem staram się wiec udoskonalać swoje działania :)

Większość czasu spędza w szafie lub transporterku, bo tam czuje się najbezpieczniej. Niestety syczy i niepotrzebnie traci siły, próbując przepędzić mojego 37 kg psa. Pies, choć wygląda groźnie, nie ma w sobie krzty agresji, ale Kicia jeszcze tego nie rozumie. Dodatkowo mam cztery własne koty, które od soboty 28.12 są wyraźnie zdezorientowane. Przestały się ze sobą bawić, a większość czasu spędzają, nasłuchując co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Kiedy te drzwi się otwierają i spojrzenia sie spotykają, pojawia się syk z obu stron.

Dlatego ogromna prośba: szukam dobrego, kochającego koty domu, który nie zrazi się tym, że Kicia ma tylko jedno oczko. Widzę, że ma naprawdę wiele do zaoferowania :)