Samotnie wychowuję dwójkę małoletnich dzieci chorych na astmę oskrzelową więc finansowo na styk ciągnę koniec z końcem. Dlatego bardzo proszę Państwa o pomoc by choć częściowo ulżyć im finansowo. Moi rodzice są emerytami. Zawsze pomagali innym jak tylko mogli. Nie potrafili przejść obok cudzej tragedi. Zresztą do tej pory chętnie udzielają się w zbiórkach dla poszkodowanych. Niestety nie przelewa im się. A ponadto dopadły ich juz chyba wszystkie choroby, od cukrzycy po nowotwór. Oprócz cukrzycy, zwyrodnień kręgosłupa, chorób wątroby Mama walczy z nowotworem złośliwym tarczycy. Leki oraz leczenie w Klinice Onkologicznej w Gliwicach oraz w Klinice Endokrynologicznej pochłaniają ogromne koszty finansowe. Szereg chorób dopadł też mojego tatę. Guzy na płucach i wątrobie oraz przebyte wirusowe zapalenie opon mózgowych spustoszyły jego organizm. Ciągle boryka się z różnymi chorobami. Zawsze byli Aniołami dla innych teraz czas by Aniołowie pomogli i im. Dlatego bardzo proszę o pomoc Państwa by pokryć choć część ich noeustannego leczenia. Niech dobry los się do nich też uśmiechnie i wywoła ich uśmiech na twarzy. Niech wiedzą że Aniołowie nad nimi czuwają. Za Państwa pomoc z całego serca dziękuję.