Jestem tatą 7 letniego synka , którego wychowywałem samotnie przez 3 lata.

Od świtu do zmierzchu byłem zawsze przy nim , na dobre i złe.

Byłem przy jego porażkach jak i sukcesach. 

Każdy kolejny dzień witaliśmy z uśmiechem na twarzy, przytulając się i mówąc sobie Kocham Cię.

Nic nie wskazywało na tragedię którą szykował nam los.

Przyszedł dzień gdzie zarówno ja, jak i mój syn nie mieliśmy nic do powiedzenia , nie liczyła się miłość , szczęście , jego wola w pozostaniu w domu który kocha , nie liczylo się nic.

Był ktoś nad nami , ktoś kto zadecydował tu i teraz.

4 tygodnie temu , bez poszanowania godności , własnych praw ,w sposób uwłaczający każdemu człowiekowi, poniżony , po 20 minutach walki został wyciągnięty siłą z wanny , nastepnie wywleczony z domu , broniąc się ostatkiem sił chwytając ścian i drzwi, wołając o pomoc, znalazł się goły na klatce schodowej gdzie zostały zakneblowane mu usta. 

W konsekwencji tracąc przytomność , goły o godzinie 19 zostaje niesiony po dworzu do samochodu aby następnie odjechać w nieznane miejsce.

Obecnie mija 30 dzień jak niemam żadnego kontaktu z moim dzieckiem.

To co się wydarzyło jest tak nieprawdopodobne że mam nadzieje że powstanie kiedyś o tym film.

Na tą chwile pozostaje mi tylko nadzieja że prawda ujrzy światło dzienne.

Proszę o wsparcie ludzi dobrej woli , mój cel to walka o sprawiedliwość i odzyskanie dziecka.

Zbiórka założona z konta członka rodziny w celu zachownia anonimowości dla dobra mojego synka.