Drodzy Psiarze z parku Żywiciela i okolic,

Na poniższym zdjęciu jest mój psi sąsiad z Krasińskiego, Kuba i nogi Pani Bogusi, mojej sąsiadki, która Kubę traktuje jak swojego syna. Kuba niestety nie ma się ostatnio najlepiej. Miał nowotwór nerek, co udało się zaleczyć operacyjnie. Miał wrzody żołądka, co udało się zaleczyć długą i kosztowną farmakoterapią. W tym momencie, gdy jego stan zaczął się stabilizować, okazało się, że musi kontynuować leczenie ze względu na problemy z trzustką i owrzodzenie miejsca gdzie otrzymywał zastrzyki.

Pani Bogusi kończą się dość dynamicznie fundusze. Dopytywała nawet lekarza jakie są szanse Kuby na wyzdrowienie. Lekarz stwierdził że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale potrzebny jest czas. I tu pojawia się dramat mojej sąsiadki, bo ona w tym momencie musi wybierać pomiędzy wizytami u weterynarza i leczeniem ukochanego pupila, a utrzymaniem siebie i, prozaicznie, jedzeniem. Na przełomie czerwca i lipca, Pewien Pan (również psiarz, również w okularach) zainicjował zbiórkę na rzecz leczenia Kuby, co pomogło sfinansować wspomnianą operację. Dziś, po rozmowie z Panią Bogusią, gdy dowiedziałem się ile łącznie zapłaciła już za wizyty u weterynarza, podjąłem decyzję, że będę kontynuował zbiórkę za pośrednictwem tej strony.

Wszelkie nadwyżki ponad kwotę, która zostanie wykorzystana na leczenie, Pani Bogusia się zobowiązała wpłacić na rzecz podopiecznych schroniska na Paluchu w formie darowizny, a ja jej ufam że to zrobi bo to świetna osoba, więc nie martwcie się, że nawet złotówka z waszych ciężko zarobionych i wpłaconych tu pieniędzy się zmarnuje.

Będę wdzięczny za każdą pomoc.

* UWAGA: zbiórka jest przeznaczona przede wszystkim dla właścicieli i sympatyków czworonogów z osiedla WSM Żoliborz Centralny i okolic, z racji że większość osób na tym osiedlu zna zarówno Kubę jak i Panią Bogusię. Jeśli jednak ktoś postronny chciałby się dorzucić i pomóc Kubie, będę wielce zobowiązany.