Krótki opis

Jeszcze niedawno pracowałem w budowlance, pomagałem w gospodarstwie, utrzymywałem rodzinę. W jednej chwili wszystko się skończyło – ciągnik przewrócił się na mnie, miażdżąc miednicę i uszkadzając kręgosłup, nerwy oraz pęcherz. Od tamtej pory przeszedłem wiele operacji i miesięcy rehabilitacji, ale nadal chodzę o kulach i przede mną kolejne zabiegi. Proszę, pomóż mi wrócić do życia.

Od 5 lat prowadziłem własną firmę budowlaną i pomagałem w naszym małym gospodarstwie rolnym. Żyliśmy skromnie, ale wystarczało nam na życie – do dnia, który wszystko zmienił.

Ponad dwa lata temu pojechałem z synem do lasu po drzewo. Wracając, ciągnik wpadł w poślizg i przewrócił się prosto na mnie. Syn w szoku próbował mnie ratować, ale dopiero po godzinie strażacy i ratownicy wydostali mnie spod maszyny.

W szpitalu usłyszałem dramatyczną diagnozę: zmiażdżona miednica, złamane żebra, przerwany pęcherz moczowy, uszkodzone nerwy w nodze. Przeszedłem skomplikowaną operację, ponad miesiąc leżałem nieruchomo, miałem odmy płucne, cystostomię i niedowład prawej nogi.

Po wielu tygodniach rehabilitacji wróciłem do domu o kulach. Niestety, to był dopiero początek – przeszedłem kolejne operacje: rekonstrukcję cewki moczowej w Warszawie, operację barku z przeszczepem ścięgna z nogi. Wciąż czeka mnie przeszczep mięśnia do łopatki i ponowny zabieg na cewkę moczową, by uniknąć powrotu do cystostomii.

Na operacje i rehabilitacje wydaliśmy już ponad 50 tys. zł – oszczędności dawno się skończyły, a moja partnerka wzięła kredyt. Mam I grupę inwalidzką w stopniu znacznym, nie mogę pracować, moja partnerka spłaca kredyt i opiekuje się całą rodziną.

Każda złotówka to dla mnie szansa na kolejne operacje i rehabilitację, które mogą przywrócić mi samodzielność. Marzę, by znów normalnie chodzić, pracować i być wsparciem dla mojej rodziny, a nie jej ciężarem.

Proszę, pomóż mi stanąć na nogi. Dziękuję z całego serca. ❤️